Sabina po tych całych Andrzejkach, to próbowała jakoś zaleczyć swoje połamane serce. Niestety, tworzenie na Spotify plejlist ze smutnymi piosenkami (np. 'piosenki na mój pogrzeb' albo 'nieszczęśliwa miłość') jakoś nieszczególnie pomagało, więc Sabina postanowiła rozproszyć się jakąś popijawą. Znowu ukradła wujaszkowi flachę i postanowiła wbić do Jarasa. Nie miała na razie pojęcia, że ten przechodzi przez podobne sytuacji. Liwia w końcu ostatnio milczała jak grób. Z resztą, ciężko by było inaczej, skoro się zdezaktywowała.
W każdym razie stanęła pod drzwiami domu Jagiełów, chowając flachę pod swoją puchową kurtką i wysłała esemesa młodemu Jagielle, by wyszedł przed dom. Nie wiedziała w końcu, czy będą chlać u niego w pokoju, czy w przydomowym składziku. Wszystko zależało od ilości ludzi, przebywających na jego chacie.

@Jarosław Jagiełło

#dontremember3

Trochę zaczynał się ogarniać po rozstaniu z Liwką, wciąż był mocno zdołowany, ale przygotowania do świąt chociaż trochę odrywały go od tych wszystkich smutków i rozpaczy. Dzisiaj właśnie trochę ogarnął w pokoju, posprzątał śmieci, zmienił pościel, odkurzył, nawet okno umył i wszystkie ciuchy ładnie poukładał w szafie, tak więc naprawdę można było go tylko chwalić. Od tych wszystkich porządków oderwał go esemes od Sabki. Otworzył drzwi dziewczynie i wpuścił ją do środka, bo przecież dzisiaj chata nie była taka pełna, wszyscy latali na te świąteczne zakupy i byli zajęci sobą, także spoko. - Siema, dawaj do mnie do pokoju. - rzucił luźno, a następnie skierowali kroki do jego pokoju. - Co jest? Co Cię sprowadza? - Zapytał siadając na łóżko, a następnie wbił swoje zaciekawione spojrzenie w Sabinkę. Nie uprzedziła go o spotkaniu, więc w sumie nie wiedział co się dzieje, ale chętnie się dowie co nie?

@Sabina Siemaszko