IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
41. siemano dzień dobry wieczor i cześć
Czw Maj 28, 2020 10:41 am
Jak mi Karina wysłała tego smsa, a później jeszcze kilka innych, no to uznałem, że może właśnie przyszła pora, żeby zajrzeć na stare śmieci i zobaczyć co się wyczynia w domu przy Brunatnej numer 13, szczególnie, że nie było mnie tam... no chyba mniej więcej od Wielkanocy, podczas której zrobiłem się z Jędrkiem i lataliśmy po wsi z wiadrami lejąc ludzi na śmigus dyngus, jak za starych, dobrych czasów, kiedy nie wisiało nad nami widmo wychowywania przyszłych pokoleń ani... no generalnie nie mieliśmy wtedy żadnych wielkich trosk i podczas tego krótkiego szaleństwa w towarzystwie młodszego brata, naprawdę czułem się trochę jak za dawnych lat, jakbym na moment zapomniał, że nazajutrz muszę wrócić do narzeczonej, która w dodatku jest w ciąży. W każdym razie powiedziałem Oldze, że uderzam w chatę, bo dawno mnie tam nie było, przy okazji sprawdzę czy zielsko ładnie rośnie i ogólnie co się wyczynia, więc po dosyć długim spacerze dotarłem wreszcie na podgórze; stary coś odpierdalał przy szopie, razem zresztą z wujkiem Wieśkiem, a że raczej nie miałem ochoty wdawać się z nimi w żadne pogawędki, to przemknąłem niepostrzeżenie do domu. Teraz zatrzaskuję za sobą drzwi i oddycham z ulgą; starą się nie przejmuję bo pewnie i tak jej nie ma, a nawet jeśli jest, to raczej nie będzie chciała ze mną rozmawiać bo niby o czym? I po jakiego chuja? W każdym razie przechadzam się po wnętrzach, zaglądając do pustej kuchni i obczajam wszystkie szafki w poszukiwaniu... chyba sam nie wiem czego, czego zresztą tam nie ma, bo ostatecznie z pustymi rękami wspinam się na górę i zmierzam prosto do pokoju Kariny. Pukam w drzwi, ale nie czekam na odpowiedź, tylko je od razu otwieram, zaglądając do środka - Siema - przechodzę przez próg, uśmiechając się szeroko, tylko mina mi trochę rzednie jak widzę obitą twarz własnej siostry i zanim zdążę ugryźć się w język, to rzucam - O kurwa, na żywo to wygląda jeszcze gorzej - no bo na zdjęciu to jeszcze jak cię mogę, ale teraz? Jej śliczna buźka mieni się wszystkimi kolorami tęczy i sam już nie wiem na którego siniaka patrzeć najpierw - To znaczy, no ej, mogło być gorzej, nie? - ktoś mógł jej na przykład złamać nos, albo roztrzaskać szczękę, serio, i tak wyszła z tej bójki bez większych obrażeń - No toooo, jak się czujesz po przejściu swojego bojowego chrztu, co? Teraz, z obitym pyskiem, jesteś jedną z nas - śmieję się, ale w sumie było w tym dużo prawdy bo halo, Jagiełło bez obitej mordy to jak rycerz bez blizny, a rycerz bez blizny to przecież chuj nie rycerz i wszystko jasne; w międzyczasie wyciągam do Kariny obie ręce, coby zacisnąć palce na dziewczęcych dłoniach i przyciągam ją do siebie, bo chyba mi się należy jakiś powitalny uścisk po tak długiej rozłące, nie?

Skocz do: