IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Weronika Krawczyk
Weronika Krawczyk
9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Wto Paź 20, 2020 1:02 am
Dobra, jedziemy z tym koksem, co z tego, że mam 10 odpisów na innym forum Laughing

Weronika prawdopodobnie jeszcze nigdy nie była szczęśliwsza w całym swoim życiu. Miała przecież za sobą cudowne wakacje, które w całości poświęciła swojemu chłopakowi, dzięki czemu nie musiała się przejmować żadnymi problemami, mniejszymi czy większymi. Nie to, żeny Wera na codzień przejmowała się czymkolwiek, zawsze żyła jak najlepszym i beztroskim życiem, ale z Michałem było jeszcze lepiej i jeszcze bardziej beztrosko. Proste, nie? Dla Weroniki tak. Nie lubiła skomplikowanych rzeczy, jak na przykład delta na matemtyce, od której zawsze bolała ją głowa. Odkąd na lekcjach matematyki dodatkowo pojawiły się litery w równaniach, brunetka poddała się już do reszty, więc maturę widziała raczej w ciemnym świetle. Kolorach? Jak się mówi? W każdym razie, oznaczało to brak pieniędzy od ojca, co równało się z brakiem... wszystkiego, co Krawczykowej do życia potrzebne. Oprócz Michasia, on był na czołowym miejscu i żadna torebka z Channel nie byłaby w stanie go zastąpić.
Ich wtorkowe, popołudniowe randki stały się wręcz tradycją, która oczywiście Weronika z chęcią kultywowała. Raz u niej, raz u niego, w samochodzie, na polanie przy jeziorze, wiele tych miejsc odwiedzili i z każdym jednym miała przyjemne wspomnienie. Odłożyła nawet na bok myśli o tym, że być może jej Anioł nadal rozmyśla o swojej byłej anielicy, bo przez długi okres nie dawało jej to spokoju. - jestem! - wykrzyknęła radośnie od progu, wchodząc praktycznie jak do własnego mieszkania i gdy tylko zobaczyła Michała, zarzuciła mi swoje ramiona na kark i ucałowała powitanie, co najmniej tak, jakby nie widzieli się rok, a nie dwa dni.
Michał Anioł
Michał Anioł
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Wto Paź 20, 2020 2:01 am
Te wakacje były chyba najlepszymi, jakie miałem w całym swoim życiu. I pomimo tego, że nie było żadnych wielkich zagraniczych wyjazdów i przygód, żadnego zwiedzania i błąkania się po nocy po nieznajomych miastach, wcale mi tego nie brakowało. Naprawdę, każdy dzień spędzony z Weroniką sprawiał, że stawała mi się coraz bliższa i nie chodzi mi już nawet o te hajdy, bo to wiadomo, też było ważne i poszerzało nasze różne umiejętności, hehe, ale stawała mi się bliższa jako osoba, z którą chciałbym iść przez życie.
Jeszcze parę miesięcy temu, gdyby ktoś spytał mnie, z którą dziewczyną widzę siebie za kilka lat, odpowiedziałbym, że z Kościelną, jednak teraz... bez wahania i bez żadnych wątpliwości, była to Wera. O mojej poprzedniej miłości zdążyłem już zapomnieć, bo miała swoje życie, do którego nie zamierzałem się wtrącać, a przecież teraz miałem osobę, przy której każdy dzień stawał się lepszy.
Te wszystkie dni rozłąki były straszne, owszem, pisaliśmy ze sobą praktycznie cały czas, jednak nie miałem jej przy sobie, na wyciągnięcie ręki i to doprowadzało mnie do szaleństwa. Uzależniłem się od niej, od jej dotyku, zapachu, od wszystkiego, co z nią związane. Chciałem z nią spędzać każdą chwilę, przez co w którymś momencie rozważałem nawet to, czy by jej nie zaproponować, aby się wprowadziła. Zdawałem sobie jednak sprawę, że przecież jej ojciec w życiu się na to nie zgodzi, pomimo całej sympatii, jaką mi okazywał, taka „zabawa w dorosłość” raczej by nie przeszła, dlatego musiały nam wystarczyć te wtorkowe popołudniowe randki. Szykowałem się do niej pół dnia, nawet chciałem zrobić jakąś zupę dyniową, heh, jednak ostatecznie zrezygnowałem z tego pomysłu na rzecz naleśników, czy czegoś tam, wszystko jedno czego. -No nareszcie, już się nie mogłem doczekać- uśmiechnąłem się szeroko, kiedy tak wpadła do mieszkania, od razu rzucając mi się na szyję. Odwzajemniłem od razu jej wszystkie pocałunki, bo serio, czułem się tak, jakbyśmy się kilka lat nie widzieli co najmniej. Uniosłem ją nieco do góry, pozwalając, by oplotła mnie nogami w pasie, hehe. -Wiesz, że tęskniłem za tobą strasznie? I w ogóle mam nadzieję, że jesteś głodna- szepnąłem jej do ucha, oczywiście, że była głodna, to na pewno, głodna mnie, aleeeeee mi chodziło o naleśniki w tym momencie!!!
Weronika Krawczyk
Weronika Krawczyk
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Wto Paź 20, 2020 8:40 pm
Weronika niezmiernie cieszyła się z czasu, które było jej dane spędzić z Michałem, jednak nie mogłaby powiedzieć, że jest równie pewna, co do ich wspólnej przyszłości. Zdawała sobie sprawę z pewnych różnic między ich spojrzeniami na świat oraz życie, bo jednak aż tak głupiutka nie była. Już przy ich prawie pierwszej wpadce uświadomiła sobie, że jej anielski chłopak raczej szybciej będzie chciał założyć rodzinę i się ustatkować, podczas gdy ona miała dopiero osiemnaście lat i najlepsze lata przed sobą, nie? Chciała wyjechać, zobaczyć świat, faktycznie zająć się swoją karierą na instagramie, która ponownie nabrała tempa, a nie od razu pakować się w dorosłe życie i zabawę w męża i żonę. Zdecydowanie zależało jej na Michale, bardziej niż na kimkolwiek w całym jej życiu, nie mogła wyobrazić sobie dnia bez rozmowy z nim, aczkolwiek nie była pewna, czy jest w stanie w tej chwili tak poświęcić się dla chłopaka. Co jeśli zamieszkają ze sobą i nagle coś się zepsuje między nimi? Spędzanie ze sobą czasu na kanapie, a faktyczne życie i bycie razem 24/h to spora różnica, a Wera do najłatwiejszych osób przecież nie należała.
Ale bała się zwierzyć ze swoich wątpliwości komukolwiek, więc na razie zostawiała każde najmniejsze zmartwienie lub myśl wyłącznie dla siebie. I kto by pomyślał, że Weronika kiedykolwiek nad czymkolwiek, co nie jest związane z wyborem outfitu, będzie tak intensywnie myślała? A tu gdy tylko zostawała sama, od razu pojawiały się w jej małej głowie te ponure wizje, które rozganiała obecność Michała. Przy nim nie mogła o tym myśleć, nawet nie chciała. Chciała nacieszyć się nim w całości, bo na razie i tak była jeszcze w szkole, więc nie padnie nagle na kolana z pierścionkiem, nie? Pomimo całej sympatii jaką miał do Michała pan Krawczyk, to myślę, że nie spodobałoby mu się to. Zawsze powtarzał, że najpierw nauka, a potem chłopcy.
Zaśmiała się, gdy tak uniósł ją do góry i swobodnie oplotła go w biodrami w pasie, aby obdarować kolejnymi pocałunkami. - Już nie przesadzaj, nie widzieliśmy się dwa dni. Znaczy, na żywo - uśmiechnęła się szeroko, puszczając mu oczko, bo z pewnością na bieżąco dostawał łazienkowe zdjęcia od Weroniki, aby mieć za czym tęsknić i na co popatrzeć. - Zawsze jestem głodna, więc co masz dla mnie dzisiaj? - zafalowała brwiami, zalotnie przejeżdżając palcem po linii jego żuchwy, a następnie szyi.
Michał Anioł
Michał Anioł
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Czw Paź 22, 2020 1:12 am
Czasami chodziła mi po głowie taka myśl, co powiedziałaby Wera, gdybym któregoś razu padł przed nią na kolana, z pierścionkiem w ręce i spytał, czy zostanie moją żoną. Kilka razy nawet, kiedy przechodziłem obok jubilera, zerkałem przez szybę na te wszystkie pierścionki zaręczynowe, zastanawiając się, który by się jej spodobał. Zdawałem sobie jednak sprawę z tego, że miała dopiero osiemnaście lat, że przed nią matura, całe życie i przede wszystkim kariera, która była dla niej równie ważna, co i ja. Albo nawet i ważniejsza. Mimo że różnica wieku nie była między nami ogromna, to jednak czasami dało się odczuć te różnice, bo jednak ja byłem już niezależnym od nikogo młodym człowiekiem, miałem swoją knajpę, miałem kasę, no i osiągnąłem dość sporo w tym masterszefie, czyli śmiało mogłem stwierdzić, że spełniłem jedne z największych marzeń. A Wera? Robiła karierę na instagramie, czego przecież nie mogłem jej zabronić, a nawet wręcz przeciwnie, byłem z niej dumny. Chociaż te wszystkie foty w skąpych ciuchach, to ja nie wiem, kiedyś będę musiał jej chyba awanturę o to zrobić, ale to na pewno nie w tym momencie.
No i jasne, że spędzanie ze sobą czasu jedynie w określone dni tygodnia przez kilka godzin były czymś zupełnie innym, niż mieszkanie ze sobą, dlatego na razie nawet jej tego nie proponowałem. Zresztą, jej ojciec... nie chciałem mu podpaść. -No właśnie, niby tylko dwa dni, a dla mnie jakby minęła cała wieczność bez ciebie- uśmiechnąłem się delikatnie. Te jej wszystkie fotki, które mi wysyłała regularnie to maks wryły mi się w pamięć, bo przecież patrzyłem na nie non stop, żałując, że nie miałem w tamtych chwilach Wery obok siebie i jedynie mogłem się nią cieszyć w wersji elektronicznej. -Dzisiaj naleśniki z dynią z czym tylko chcesz- bo miałem przygotowane dodatki do tych naleśników na każdą okazję i na każdą zachciankę Wery. -A jak zjesz wszystko ładnie, to potem będzie deser- musnąłem wargami jej szyję, powoli kierując się w stronę kuchni, chyba że byliśmy w tej kuchni już, to wtedy w stronę stołu, żeby posadzić moją Anielicę na krześle i zaserwować jej te naleśniki.
Weronika Krawczyk
Weronika Krawczyk
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Sob Paź 24, 2020 10:22 pm
Naprawdę niech lepiej zostanie to tylko w głowie Michała, ponieważ Wera nie chciała być tą, która ewentualnie złamie jego serce. Nie chciała spojrzeć mu w oczy i powiedzieć nie, nie zostanę twoją żoną, ale wcale nie oznacza to, że z tobą zrywam. Właśnie, nawet nie wiedziała, czy tak w ogóle wypada, bo czy jeśli odrzucasz czyjeś oświadczyny to oznacza to momentalnie, że zrywasz z tobą osobą? Nie chciała z nim zrywać, ale też nie chciała zostać jego żoną, więc czy istniał złoty środek w tej sytuacji? Wera miała nadzieję, że oboje nie będą musieli się nad tym zastanawiać.
I faktycznie, wiek nie był tutaj problem, a może raczej nastawienie oraz podejście do życia, które u Weroniki było znacznie bardziej swobodne. Nie lubiła być ograniczania konkretnymi planami, ani wymaganiami. Dzisiejsze popołudnie spędzi z Aniołem, ale może jutro uzna, że chciałaby napić się kawy w paryskiej kawiarni? Czy był to dla niej problem? Oczywiście, że nie. Bilet mogła kupić w drodze na lotnisku i wróci dopiero za dwa dni. I im bardziej poznawała Michasia, tym bardziej dochodziła do wniosku, że jest o wiele bardziej stabilny i zrównoważony.
- Naprawdę przesadzasz i próbujesz się tylko podlizać - wywróciła oczami, w końcu zsuwając się z Anioła, bo przecież nie będzie na nim wieczność wisieć, niezależnie od tego jak bardzo by chciała. Nie miała po prostu tak wypracowanych mięśni, ups. - Naleśniki? Chcesz, żebym aż tak utyła? - uniosła brwi do góry, chociaż prawdę mówiąc, była to raczej żartobliwa zaczepka. Werka nigdy nie miała kompleksów na punkcie swojej sylwetki i dopóki mieściła się w rozmiar 36-38 wszystko było w porządku. - A nie mogę deseru dostać już teraz? Tutaj, od razu? - zafalowała brwiami, posyłając chłopakowi zalotny uśmiech. Kto by się przejmował naleśnikami, skoro można mieć lód na deser, nie?
Michał Anioł
Michał Anioł
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie
Sob Paź 31, 2020 1:44 am
Generalnie to dwusetny post leci, hehe. Jednak wracając do treści i konkretnej sytuacji, to tak, wydaje mi się, że jeżeli odrzucasz oświadczyny drugiej osoby, to tak jakbyś zrywała z tą osobą. Bo odrzucasz ją, jej chęć pójścia o krok dalej, przeniesienia związku o level wyżej, czy coś. Nie wiem, w każdym razie nie będę póki co wyskakiwać z pierścionkiem, bo nie chciałem spotkać się z odmową, która byłaby dla mnie bardzo bolesna i nie wiem, czy byłbym w stanie kiedykolwiek wybaczyć to Werze. Na pewno nie byłbym w stanie w dalszym ciągu z nią być tak jak gdyby nigdy nic się nie stało, więc może faktycznie niech to wszystko zostanie tak, jak jest.
Pod względem spontaniczności to zupełnie się różniliśmy, bo ja chyba nie byłbym w stanie tak z dnia na dzień kupić biletów na samolot i poleciec napić się kawy w kawiarni w Paryżu. Heh, o czym my w ogóle rozmawiamy, jak ja nie byłbym w stanie nie wiem, spać nago, iksde, a Wera przecież to chyba norma u niej takie rzeczy. -Wcale nie przesadzam! Mówię ci jak jest no, naprawdę tęskniłem, zawsze tęsknię, kiedy nie ma cię obok mnie- od razu, że się podlizuję, tak? A ja naprawdę czułem się maks źle bez niej. -Przecież nie utyjesz, Wera. Masz idealną figurę -stwierdziłem, nakładając jej te naleśniki na talerz.Wera była idealna dla mnie pod każdym względem, była piękna, urocza, wspaniała i w ogóle wszystko co najlepsze. Słysząc jej kolejne słowa, pokręciłem przecząco głową, bo no nie. -Deser dostaniesz jak zjesz- powtórzyłem, bo owszem, ten lód był kuszący, nawet bardzo, ale nie można było mieć wszystkiego od razu, tak? Trzeba być cierpliwym i wszystko będzie w swoim czasie. -Deser będzie wyjątkowy, to wiesz, musisz poczekać- a im szybciej zje, tym szybciej będzie deser.
Sponsored content
Re: 9 lubię, kiedy jesteś blisko, tak bez granic zupełnie, mogłabym trwać tak przy tobie całe noce i dnie

Skocz do: