IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Wto Lis 12, 2019 3:24 pm
Stara to jest pojebana, ale od początku - ogólnie to obudziłem się rano chory w chuj; z nosa mi ciekło, płuca to myślałem, że wykaszlę, łeb mnie boli, rzygać się chce, gorączkę mam i w ogóle umieram, a stara jak mnie zobaczyła, to aż zapiszczała z podniety, że ona to już dawno wiedziała, że albo mnie albo Gaję rozłoży na dniach, bo jej pani Hermenegilda powiedziała jak u niej ostatnio na herbatce była, że w tym miesiącu byki mają obniżoną odporność i trzeba uważać. Ona już ziółka przygotowała, kadzidło zaraz przyniesie, bańki mi postawi, a na koniec do pieca na trzy zdrowaśki i będę zdrów jak ryba. Znałem te jej sposoby, bo jak byliśmy mali to nas nimi leczyła i chuja to dawało, więc mówię matka nie pierdol, żadnych twoich ziółek nie chcę, aspiryne mnie daj i zostaw w spokoju. A ona, że nie ma szans, że w tym domu tylko medycyna naturalna i jak mi nie pasi to mogę tutaj leżeć i czekać na śmierć. No i fajnie, wypierdalaj, krzyż na drogę. Obraziła się jak jej to powiedziałem, fuknęła coś, że zero szacunku i poszła zbierać muchomory w lesie. Ja tymczasem napisałem do Majki, żeby mnie ratowała, bo nawet mi nie miał kto do apteki iść, a przeca sam nie pójdę, bo nie dam rady, zimno zresztą, to ja dziękuję i tak już się czuję jak gówno. Oczywiście bracia moi i siostry jak na złość gdzieś wyparowały, bo zawsze tak było, że jak akurat ich potrzebowałem to oni się gdzieś włóczyli, a jak nie byli potrzebni to sterczeli mi nad uchem i pierdolili trzy po trzy. Teraz leżę na kanapie na dole, owinięty w kołdrę po sam czubek głowy i czekam na zbawienie. W telewizji leci maraton Kiepskich na Polsat2, to się nawet czasem zaśmieję jak Paździoch menda głupia się na ekranie pojawi.
- OTWARTE, WCHODZIĆ!!!! - krzyczę jak usłyszę walenie w drzwi, bo to pewnie Majeczka; oby to była ona.
Maja Krawczyk
Maja Krawczyk
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Wto Lis 12, 2019 7:02 pm
#2

Zdziwiłaby się bardzo, jakby nagle Jagiełły zaczęły zamykać drzwi, więc jakoś jej nie zdziwiło specjalnie, jak ktoś krzyknął zza drzwi, że otwarte. Bo było otwarte i Majka mogła sobie wejść do środka. W domku Jagiełłów czuła sie jak u siebie prawie, więc zanim w ogóle odwiedziła pokój blondasa najpierw poszła do kuchni, gdzie wstawiła rosołek ze słoika do rondelka, żeby się pogrzał. W ogóle ostatecznie wyszło, że nawet nie musiała iść do apteki, żeby się wyposażyć. Miała właściwie wszystko w domu - wzięła rutinoscorbin, coby się Piotrek wyraźniej poczuł, jakąś aspirynę do rozpuszczania w ciepłej wodzie no i wiadomo, nalewkę z piołunu od dziadka i wisienki na spirytusie od babci. Wszystko co trzeba, żeby chłopaka postawić na nogi w kilka chwil!
Kiedy rosołek się w najlepsze podgrzewał, zajrzała do jego pokoju. Nie weszła tam wprawdzie ze swoim rozmachem, ale raczej finezyjnie. - No elo ziomek. - powiedziała zadowolona. Otworzyła szybko okno, żeby wywietrzyć te wszystkie zarazki i usiadła na łóżku Piotrka. Rozczochrała mu trochę grzywkę, której i tak chyba nie ułożył dzisiaj jakoś super jak zwykle. - Ło, ale jesteś gorący. To gorączka czy zobaczyłeś panią Halinkę w koszuli nocnej? - Prychnęła zadowolona ze swojego żartu. Nie mogła jednak zostać długo - zaraz wróciła do kuchni, żeby przynieść cały arsenał leków. Jakaś witaminka C, rozpuszczona aspirynka, herbatka, no i wiadomo, obie butelki. I rosołek, który już był cieplutki i do zjedzenia. Taki zestawik przyniosła na szafkę nocną czy jakiś stolik, cokolwiek on tam miał przy łóżku. No ogólnie była dobrą koleżanką, nie. - Do dna, Piotruś. - powiedziała po czym sama sięgnęła sobie widelczykiem po jedną z wisienek w spirytusie. O tak, dobre jak zawsze.
Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Wto Lis 12, 2019 11:14 pm
Wlepiam gały w ekran telewizora, aż się Majeczka w drzwiach nie pojawi; wtedy przyciszam trochę pudło i przenoszę na nią ślepia - czerwone jakbym wypalił kilo trawy i błyszczące jakbym zeżarł trzy kwasy, a to tylko choroba!
- No siema - mówię i pociągam nosem, przesuwam spojrzeniem za dziewczyną, a jak otwiera okno to się krzywię i przykrywam jeszcze bardziej pierzyną. Ziąb jak na Syberii, z minus trzysta przynajmniej - Ha-ha - krzywię się, bo jestem dzisiaj podkurwiony jak nigdy, w ogóle nie mam nastroju do żartów. Normalnie to bym się śmiał jak pojebany, bo śmieszne, no ale nie jak się czuję tak podle - Weź, czuję się jakby mnie ktoś wysrał - kicham, kaszlę i chrząkam, ogólnie z nosa mi cieknie, cały jestem osmarkany. Czekam cierpliwie aż Majka wróci, a jak wraca z całym naręczem różności, to aż oczy szerzej otwieram.
- O Jezu, kochana jesteś - wzruszyłem się, serio. Normalnie lepsza była niż cała moja rodzinka razem wzięta, bo oni mnie mieli głęboko między pośladami i bym mógł tu umrzeć, a nikt by się za specjalnie nie przejął. Mam ochotę na ten rosół i na to wszystko, ale tak mnie mięśnie napierdalają, że nawet ręki nie mogę podnieść, więc wbijam w Majeczkę takie błagalne spojrzenie, że weź mnie nakarm, bo nie dam rady, a że przeca się od gówniarza znamy, to nawet nic nie muszę mówić, bo jeden mózg mamy i połączenie telepatyczne. Zresztą wszystko to się na mojej chorej japie odbija.
- O nie, chusteczki tak daleko, ała - wystawiam rękę po chusteczki higieniczne, ale nie mogę ich dosięgnąć, no dosłownie mi dwóch centymetrów brakuje. Lipe mam, więc dalej się w Karwczykównę wgapiam. Pomocy.
Maja Krawczyk
Maja Krawczyk
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Sro Lis 13, 2019 3:30 pm
No raczej, że była najlepsza z tej ferajny, bo w sumie poza tym, że jest strasznie szelmowata to jednak fajna z niej dziewczyna, kochana i miła jak żadna inna. I chociaż ostatnio narobiła trochę gnoju w życiu znajomych to jednak trochę się o nich martwiła. Z resztą co było to było, czasami bywają jakieś głupotki w życiu, ale no kumple to kumple. Zwłaszcza tacy na całe życie, nie?
- No widzę, wyglądasz jak totalna kupa nieszczęścia. - powiedziała łagodnie i usiadła znowu na łóżku. Wygodnie było całkiem. Ale za ciepło zdecydowanie tutaj, dobra atmosfera dla wszystkich zarazków i innych strasznych rzeczy.
No wyczuła czego Piotruś by teraz chciał, ale spojrzała na niego z kompletnym politowaniem. No przecież to tylko jakaś głupia grypa i wcale nie umierał. Na pewno mógł podnieść głupią łyżkę.
- Nie rób sobie jaj, stary, dasz radę usiąść, jak masz siłę brechotać z Paździocha. No już, na dupsko. - powiedziała po czym złapała go za obie ręce i postarała się jakoś pociągnąć go do jakiegokolwiek pionu, ale za chuja nie wychodziło, aż musiała stanąć nad nim na łóżku, żeby chociaż trochę go podnieść. No widać literalnie, że nawet nie chciał. - Nosz kurwa, nie będziesz jadł zupy na leżąco.
W końcu go podniosła. I nawet mu poduszkę pod plecki poprawiła czy coś. A później dostał chusteczki i lekarstwo do łapy. - Pij, to szlachetna mikstura życia.
Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Sro Lis 13, 2019 10:44 pm
- No bo menda jedna parszywa zawsze jest śmieszna - ZAWSZE, wystarczyło, że się z tym swoim parszywym ryjem tylko pojawił na ekranie, a ja już lałem po gaciach, centralnie - Nie mogę, boli mnie wszystko, ałaaa - narzekam i jęczę, bo się serio czułem tak, jakbym miałam zaraz zemrzeć, nawet już testament zacząłem pisać, tylko nie bardzo miałem co komu dać, bo nic w sumie nie miałem swojego, więc się skończyło na jednym zdaniu - Swojej rodzinie nie przepisuję nic, bo nic nie mam, a Maja Krawczyk może wszystkie moje obrazy na aukcje powystawiać. Tak to właśnie brzmiało - Aaaa, zabijasz mnieeee!!!! - marudzę, jak się tak siłujemy, ale w końcu daję za wygraną i się ustawiam do względnego pionu. Ten testament cały wypada spod poduszki, jak mi ją Majka poprawia, ale w dupie tam. Kaszlę i kicham, że aż się cały znowu zasmarkałem tak maksymalnie obrzydliwie, gile mi z nosa wiszą po pas, więc łapię te chusteczki i się wycieram, a brudne rzucam na podłogę.
- Co to jest? Mam nadzieję, że nie jakiś kurwa wyciąg z muchomora bo już mi matka próbowała taki wcisnąć - wywracam oczami, ale piję co mi tam dała aż do dna, oby pomogło. Później znowu kaszlę, wyrzucając z siebie kolejną porcję zarazków - Łociechuj ale ohydne - krzywię się - Kurde, na kaszel to acodin trzeba było przynieść, niby nie pomoże, ale przynajmniej bym miał wyjebane, hehe - śmieję się; raz w gimnazjum żeśmy z Majką zeżarli po 30 tabsów i później musieliśmy dzwonić do NASA, że nas wyjebało w kosmos - A tak serio, Majeczka, to ja chyba tego nie przeżyje, ostatni raz się tak czułem w 2000 jak cała zerówka się zaraziła jakimś wirusem od tego gnoja śmierdzącego co się nie mył, pamiętasz? Nawet se kurwa testament napisałem, pa - podnoszę ten świstek papieru i jej pokazuję, że to poważna sprawa.
Maja Krawczyk
Maja Krawczyk
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Czw Lis 14, 2019 2:19 am
No wyglądał obrzydliwie, ale czasami każdy jest chory. Współczucia wszystkim facetom, co myślą, że laski wyglądają zawsze jak księżniczki, bo to chuja prawda. Jak budzisz się z odciśniętą butelką na policzku, bo zapiłaś poprzedniego dnia i butelka po chin chinie, w której chin china nie było tylko jakiś ruski bimber, od którego można oślepnąć, wydała się najlepszym materiałem na przytulenie, a już na pewno lepszym niż kumpel, który akurat wsadzał ci rękę pod bluzkę. Bo w sumie to Majka wolała takie zabawy na trzeźwo, jak wszystko pamiętała, a takie po pijaku to strasznie dziwnie czasami wychodzi. No ale wracając to laski wtedy wyglądają turbochujowo.
- Nie luz, to aspirynka cytrynowa, dobra, zdrowa. - powiedziała zadowolona, ale jak się skrzywił to jej mina zbladła. - Jak ohyda? Co ty gadasz az głupoty. - Sprawdziła kubeczek raz, drugi, no i w końcu stwierdziła, że dziwnie coś wyszło. - Ej, ziomek, ja chyba pomyliłam proszki. To meta była pewnie.
No nie była takim debilem, żeby proszki pomylić, a to było totalnie ukartowane, żeby lepiej go na nogi postawić. Teraz to będzie musiał dzwonić do NASA znowu jak go spod tej kołdry rakieta wyniesie. - Upsi trochę. Rosołku?
Uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic, słodziutko jak to tylko ona potrafiła - tak słodziutko, że aż dreszcze po plecach przechodziły, bo coś knuła albo właśnie spierdoliła. Wzięła jego testament do ręki z pełnym szacunkiem i az się milutko zrobiło, kiedy zobaczyła jego treść i że swój marny majątek przekazywał w jej ręce. Może jak jego starzy pomrą to będzie się jej chata należała? W końcu Jagiełło pierworodny czy coś. Aż wlazła mu pod tę kołdrę, bo co lepiej ogrzewa jak nie drugie ciało obok. - To ospa była chyba. Albo jakaś dżuma.
Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Sob Lis 16, 2019 1:40 am
Patrzę tak na tą Majkę i nie wierzę własnym uszom, jak ona mnie mogła naćpać? Wytrzeszczam na nią oczy, rozchylam wargi, ale ostatecznie macham jednak ręką, bo przecież to darmowe narkotyki, to jeszcze jej powinienem podziękować. Matka mi zawsze powtarzała, żeby uważać na ludzi, co ci proponują darmowe dragi, a ja się zastanawiałem gdzie ci ludzie do chuja są no i teraz proszę bardzo, mam tu właśnie jedną z tych osób obok siebie.
- A chuj w sumie, medyczny mefedron, zawsze byłem za legalizacją, gorzej już przecież nie będzie, a co mnie nie zabije to wzmocni, czy jakoś tak - teraz to nawet paluchem przesuwam po wnętrzu tego kubka i wcieram se resztki w dziąsła, żeby się nic nie zmarnowało - A daj trochę, póki jeszcze chce mi się jeść - bo jak mnie wyjebie zaraz z kapci, to przez kolejne trzy dni nie wsadzę nic w usta. Przynajmniej jak mnie dobrze wygrzeje, to może pozabija te wszystkie zarazki i się jutro z rana obudzę zdrów jak ryba tylko ze zwałą. Zabieram się za szamanie rosoła, co przyjemnie jest cieplutki i czuję autentycznie, że mi dobrze na bebechy robi. Przesuwam się trochę, żeby nam obydwojgu było wygodnie na kanapie.
- Nie wiem co to był za syf, ale pamiętam, że przez tydzień rzygałem dalej niż widziałem - przejebana sprawa, aż mi ciarki po kręgosłupie przeleciały na samo wspomnienie. Później nabieram kolejną czubatą łyżkę zupy i leeecę nią w kierunku majkowych ust - Leci samolocik, dawaj łychę za Piotrusia - śmieję się, bo jakoś od razu mi się nastrój poprawił.
Maja Krawczyk
Maja Krawczyk
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Pon Lis 18, 2019 3:14 pm
Miała trochę bekę, ale taką wewnątrzną, jak sobie aspirynkę wcierał w dziąsła. No mistrz prawdziwy, jak łatwo było go wkręcić. Ale no nie ma lepszego leku niż medyczny mefedron, nie? Chciała zobaczyć jak go wetnie, a to się na pewno stanie, bo Piotruś był strasznie podatny na sugestię. Pamiętała jak raz na niego kichnęła, a on od razu krzyczał, że umiera.
- Może chcesz na podbicie coś na apetyt w sumie? - spytała i wzięła na łapki popielniczkę, co stała sobie grzecznie na szafce obok łóżka i wyciągnęła z kieszeni gibona jak sie patrzy. W sumie straszną ochotę miała zajarać, a jakoś tak przez kolejne zlecenia nie miała wiele czasu ostatnio na takie rozrywki, a szkoda. Skrzywiła się, jak chciał ją tak nakarmić. - Błee, nie będę jeść z Twoimi zarazkami, ziomek. Nie chcę zachorować. Jedz sam, nie po to przyniosłam i podgrzałam własnemi moimi rencyma. - Mruknęła i sobie odpaliła skręta swoją ulubioną zapalniczką z gołą babą, którą chyba komuś podpieprzyła, ale w sumie zero wyrzutów sumienia, bo takie to można w żabie kupić za złoty dwadzieścia.
Piotrek Jagiełło
Piotrek Jagiełło
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku
Nie Lis 24, 2019 11:55 am
Jak Majka wyciąga gibona to się szczerzę do niej w uśmiechu.
- No i to mi się podoba, w pełni przygotowana pomoc medyczna - śmieję się. Serio czuję, że mefedrą mnie zaczyna grzać, a co za tym idzie, zarazki się wypalają i normalnie mój organizm powoli zdrowieje. Już na przykład nie myślę, że umrę za sekundę albo góra dwie - No w sumie masz rację - no bo nie chciałem jej zarazić, chociaż jak tak siedzieliśmy blisko obok siebie, to ciekawe czy nie złapie jakiegoś syfulca; oby nie. Chlipię rosół dalej, przy okazji zerkając jak Krawczyk odpala bata i normalnie własnym oczom tym razem nie wierzę - Ty, kurwa, to moja zapalara przecież - marszczę brwi, bo moja na milion procent, Andżelę poznam wszędzie, bo już ze mną była w otwartym związku ze trzy tygodnie i nagle zniknęła, a teraz się okazuje kto mi ją podprowadził - Zawsze, kurwa, ZAWSZE mi musisz zajebać żar - wywracam oczami, a jak tylko o tym wspominam to mi też coś innego wpada do głowy - Ty słuchaj w ogóle co się ostatnio odjebało, okradziono mnie i wcale już mi nie chodzi o tą zapalarę, bo chuj z nią, to dużo poważniejsza sprawa - kiwam głową, wbijając spojrzenie w dziewczynę, po czym przepijam zupą, żeby zrobić jakaś dramatyczną pauzę zanim zacznę opowiadać, czy coś w tym guście.
Sponsored content
Re: 3. pan piotrek był chory i leżał w łóżeczku

Skocz do: