IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Gabi Podarek
Gabi Podarek
10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Czw Maj 07, 2020 5:45 pm
ciuszki ale no bez oksów i torebki nie

No szczerze mówiąc to stresowała się maks tego spotkania z Filipem. Bo ciągle była na niego zła i gdy tylko przypominała sobie wydarzenia sprzed paru dni na imprezie to albo na zmianę zbierały się w jej oczach łzy, albo podnosiło jej się ciśnienie. Bo miała wiele pytań do Filipa - choćby to, dlaczego uderzył Florkę. Albo dlaczego z taką łatwością przyszło mu milczeć, kiedy Julia tak okropnie o niej mówiła, nawet nie spróbował zareagować, nawet jeśli się zgadzał się z blondynką to jednak jako jej chłopak chyba powinien bronić rudej, nie? Jednak ta złość była zaraz hamowana stresem, że... Że on dzisiaj z nią chyba zerwie. Tak, Gabi była przekonana, że Posłuszny ma już dość tego nieśmiesznego eksperymentu pt. "A jakby by to było, gdybym związał się z Podarkową?" Dlatego właśnie postanowiła, że nagra tę piosenkę z Jasiem i spróbuje jakoś namówić Filipa, że nawet jeśli bywa humorzasta i denerwująca to może jednak nie warto z nią jeszcze zrywać. Trochę było z tym kombinacji, musiała trochę zbywać Filipka, bo nawet jak nagrali, to potem musiała to jakoś zmontować, dodać nawet napisy do piosenki, może nawet nagrywali to dwa dni, bo jednak ostateczna wersja nie była idealna? No ale czuła się źle okłamując go z tym, że widzi się z Werą, albo że boli ją głowa, ale robiła to przecież z dobrej inicjatywy, nie? Ale momentami nachodziła ją też złość - dlaczego ona ma go przepraszać? Co złego tak naprawdę zrobiła? Oprócz tych komentarzy pod zdjęciem Kordiana (choć dalej twierdziła - i twierdzić będzie! - że było to kompletnie niewinne) była kompletnym aniołkiem. A nawet jeśli nakręcała afery, albo była niemiła dla kogoś (no dla takiej Julii na przykład) to... Jak on to powiedział? Na chuj się z nią wiązał? Bo przecież wiedział, że Gabryśka jest taka, a nie inna.
Odstroiła się na jego przyjście jak szczur na otwarcie kanału, przypominając sobie, że istnieją ładniejsze ciuchy niż kolejne rurki i bluza - no jak nie piosenką, to może wyglądem go jakoś zachęci? Chociaż i tak nie zamierzała w niego od razu rzucać informacją, że hej, nagrałam coś dla ciebie, bo z drugiej strony, jeśli uważa, że jest taka okropna to może on nie zasługuje wcale na jej miłosne serenady? Dzięki Bogu nikogo dzisiaj wieczorem nie było w domu, bo ojciec wybył na wódeczkę do jakiegoś kumpla, Szymek też polazł do jakieś laski, Ben to pewnie u Maryśki przesiadywał, więc no... Jeśli miała być porządna awantura to przynajmniej nikt ich nie będzie słyszał. Chwilę po 21 usłyszała dzwonek do drzwi i z bez kitu szybciej bijącym sercem podeszła, otwierając je i widząc Filipa. I uwaga - ruda nawet nie wiedziała jak się zachować. Dać buziaka? Ale w policzek, usta? Przytulić? No przecież tyle razy podkreślała, że nie jestem zła, kipiąc wręcz ze złości pisząc te esemesy, że naprawdę już sama nie wiedziała co czuć. - Hej - rzuciła więc, przepuszczając go w drzwiach i idąc do salonu - Nie ma nikogo w domu to możemy tutaj posiedzieć - a na pewno lepiej będzie im obejrzeć to nagranie na telewizorze. Nie zamierzała jednak zaczynać nieprzyjemnego tematu, przynajmniej nie teraz, zresztą to Fifi jej napisał w smsach, że "muszą pogadać". A jeśli ona zaczęłaby pierwsza to znowu byłaby tą najgorszą dziewczyną, która nakręca afery, a w to się nie da wrobić! Usiadła więc na kanapie, zaciskając usta w cienką linię, zastanawiając się nad jakimś miłym pytaniem - I co tam? Co robiłeś... Eeee dzisiaj? - no niezręcznie maks, ale przeniosła wzrok na chłopaka, w którym wcaaaaale nie było widać, że jest foch życia.
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Pią Maj 08, 2020 2:11 am
outfit

Kochałem Gabi szczerze i z całego serca, jednak czasami to mnie serio wkurzała. Nie wiem, dawniej, kiedy się przyjaźniliśmy, to nie zwracałem uwagi na takie rzeczy, bo co mnie obchodziło to, komu komentowała czy lajkowała foty? No jej sprawa, nie? Jeżeli Ksaweremu to nie przeszkadzało, to cóż, i tak był spierdolony po całości, więc może nie widział takich rzeczy. Jednak teraz sytuacja uległa zmianie, byliśmy razem, dzieliliśmy ze sobą życie i chciałem wiedzieć na milion procent, że Gabi jest tylko moja i z nikim nic nie kręci za moimi plecami. Dlatego się wkurzyłem. Bo byłem po prostu o nią zazdrosny. A ona nie potrafiła tego zrozumieć, tylko jeszcze do mnie miała jakieś niestworzone pretensje, zostawiła mnie na imprezie i wyszła. Później, te wszystkie esemesy, że niby nie jest obrażona, nie? Ehe, jasne.
Unikała mnie przez te wszystkie dni pod pretekstem bólu głowy i złego samopoczucia. Ze mną nie mogła się spotkać, a do Wery to podobno co chwilę latała naprawdę nie wiem, w jakim celu. Przecież Wera to tam chyba jakiegoś faceta miała, nie? Tak coś mi się o uszy obiło, więc powinna się nim zająć, żeby chłopak poczuł się doceniony, a nie plotami z Gabi, zresztą pewnie na mój temat. Dam sobie chuja obciąć, że najeżdżała na mnie jaki to ja niedobry i spierdolony jestem, bo robię jej aferę, że skomentowała jakiemuś pedałowi fotki na insta. Temu samemu pedałowi, który pocałował Julkę, z którym Szopen miał spinę. Który wrzucał na insta fotkę siostry Kamy, kurwa na łóżku, zaraz po przebudzeniu. Ale nieee, moja kochana Gabunia to nic złego w tym wszystkim nie widziała, bo przecież ona chciała się z nim umówić całą grupą na wspólne chlanie i nie dałaby mu się zaciągnąć do domu ani pocałować. Mhm. Wziąłby ją z zaskoczenia i nawet by nie wiedziała, kiedy by ją całował.
Może i powiedziałem o kilka słów za dużo na imprezie w oborze, ale po pierwsze to byłem wkurwiony, po drugie byłem wkurwiony, a po trzecie, to byłem wkurwiony i trochę podpity alkoholem. Wcale nie chciałem, żeby moje słowa na chuj się ze mną wiązałaś wybrzmiały w ten sposób, bardziej chodziło mi tutaj o to, że wiążąc się ze mną, wiedziała doskonale, jaki mam charakter, jak reagowałem na niektóre sprawy. Że byłem porywczy i nie potrafiłem zapanować nad gniewem. Owszem, mogłem się zmienić, dla niej przecież wszystko, jednak to nie było takie łatwe i potrzebowałem przede wszystkim mnóstwo czasu.
Zjawiłem się pod jej domem po 21, dopalając jeszcze szluga czekałem, aż otworzy mi drzwi. Nie spodziewałem się jakiegoś namiętnego powitania, jednak buziak w policzek chociaż to mógł być, nie? -No siema- mruknąłem, widząc, że chyba nie miałem co liczyć na żadne buziaki. Zbywała mnie przez tyle dni, więc w sumie na co ja liczyłem? Może już Werkę zdążyła obcałować, może ona jakaś lepsza była czy coś. Skierowałem się więc do salonu, skoro nikogo w domu nie było. Usiadłem sobie w fotelu, przez moment przyglądając jej się badawczo. Na jej pytanie wzruszyłem ramionami, bo cóż jej miałem powiedzieć? Jakiej odpowiedzi oczekiwała? Stalkowałem cię na insta, czy nie komentujesz komuś zdjęć? czy może sprawdzałem, czy aby na pewno chodzisz do Wery, a nie do kogoś innego? -W sumie to nic takiego. A ty?- naprawdę nie wiem, co ona chciała tym uzyskać, jednak jeżeli będziemy tak sobie siedzieć i pierdolić o dupie marynie, to ja wychodzę. -Gabi, musimy pogadać o tym wszystkim, bo ostatnio nie mieliśmy okazji- bo mnie zbywałaś, a na imprezie sobie poszłaś.
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Pią Maj 08, 2020 1:31 pm
Nie skomentowała tego, że nawet nie usiadł obok niej na kanapie, tylko wybrał fotel. Coraz bardziej traciła chęć na pokazanie chłopakowi swojej piosenki, bo przecież skoro chce z nią zerwać (a najwyraźniej tak było bo sam też jej nie dał buziaka na powitanie, a to działa w dwie strony!!!) to jej jakieś żałosne wycie na nagraniu raczej nic nie pomoże. Ta jedna piosenka nie zmieni w końcu jej charakteru, a ten - podobnie zresztą jak Posłuszny - miała ciężki i to był chyba ich główny problem. Obydwoje jak sobie coś ubzdurali to nie potrafili zmienić zdania, byli uparci jak osły i cholernie dumni, co skutecznie utrudnia jakiekolwiek próby pogodzenia. No ale trudno, przyjmie to wszystko na klatę, przynajmniej nie będzie musiała hamować się w tej całej rozmowie i zrzuci z siebie to co na niej ciąży od ostatniego ich spotkania. - W sumie też nic - no kurwa zajebiście się wieczór zapowiada, może mogła jeszcze ciągnąć ten teatrzyk, że wszystko ją boli, głowa, brzuch, palec, kolano, tyle części ciała jest, no przez miesiąc lekko mogliby się unikać. Ale potem powiedział to. Bo przecież same słowa, że "musimy pogadać" sprawiają, że serce staje na moment i jest jakiś taki wewnętrzny niepokój. Nawet jeśli rozmowa miałaby być miła to i tak jest tych parę sekund paniki; a tutaj było właśnie o tyle gorzej, że wiedziała że nie będzie to ani miłe, ani przyjemne. Przełknęła więc głośniej ślinę, przenosząc wzrok ze swoich dłoni na chłopaka i biorąc ciężki wdech - Ale o czym? - poprawiła się nerwowo na kanapie, zakładając kosmyk włosów za ucho - Bo o tym instagramie nawet nie mam zamiaru znowu słuchać. Chyba, że wolisz porozmawiać o tym jak każdy atakował mnie na imprezie, robiąc ze mnie tą najgorszą, a ty nawet nie zareagowałeś? Nawet jeśli się zgadzałeś z Julią i myślałeś, że zjebałam wszystkim zabawę to wiesz, miło by było wiedzieć, że jednak twój chłopak stanie w twojej obronie, ale no chyba się przeliczyłam - no i kurwa obiecywała sobie, że nie będzie wredna, że będzie próbowała podyskutować bez emocji, ale chuj, no nie da się - Albo może o tym, że nawet mi nie powiedziałeś że uderzyłeś moją koleżankę? - no jak dzisiaj wszystko to wszystko, nie zamierzała się chyba w żaden sposób powstrzymywać, ani omijać żadnego tematu - Ale spoko, jeśli wolisz to możemy też od razu przeskoczyć do tego fragmentu kiedy ze mną zrywasz, proszę bardzo, wolna droga - o wow, no, to chyba powiedziała wszystko co miała w tym temacie. Dostał pełen przekrój, jej natomiast w trakcie krótkiego ale jakże nerwowego monologu podniosło się znacznie ciśnienie. Nie dawała dojść kompletnie Filipowi do słowa bo wyrzucała z siebie szybko słowa, podnosząc coraz bardziej głos, a teraz to już po prostu czekała na jego odpowiedź z szybciej bijącym sercem. Bo naprawdę nie chciała, żeby z nią zrywał i szczerze mówiąc to może ją kompletnie załamać. Chociaż skoro jako przyjaciele nie mieli tylu awantur, to może faktycznie to były ciągle znaki, że powinni wrócić do starej relacji i odpuścić sobie te wielkie miłości? Bo póki co związek to im nie wychodził.
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sob Maj 09, 2020 12:44 am
Specjalnie nie usiadłem obok niej na kanapie, chociaż miałem taki wybór. Gdybym zajął to miejsce obok niej, to kusiłoby mnie, by przytulić ją do siebie, bo przez te kilka dni rozłąki to strasznie za nią tęskniłem i pragnąłem jej bliskości, ale z drugiej strony też byłem w dalszym ciągu na nią zły za to, że unikała mnie przez ten cały czas, że niby się źle czuła, chociaż ewidentnie było widać, że to nie o to chodziło. Że była na mnie zła, tylko że szkoda, że nie chciała od razu porozmawiać, tylko rzucała tekstami, że ją głowa boli, po czym, że idzie do Werki. Bo kurwa, w czym Werka była lepsza ode mnie? Przecież równie dobrze, mógłbym do niej przyjść, nawet, kiedy się uczyła czy leżała, obojętnie i po prostu siedzieć i jej nie przeszkadzać. Chciałem po prostu na nią popatrzeć, ale na żywo, nie na fotce na instagramie.
Początkowa rozmowa nam się nie kleiła wcale, jednak był to jedynie taki wstęp do tego, co miało nastąpić za chwilę. Wyczułem, że trochę się spięła, słysząc tekst, że musimy pogadać, chociaż no, wcale jej się na dobrą sprawę nie dziwiłem. Nie spodziewałem się jednak takiego ataku na moją osobę, bo Gaba nagle zaczęła wyrzucać z siebie te wszystkie słowa z prędkością światła, nawet nie dopuszczając mnie do słowa. Byłem w szoku, próbując zebrać myśli, bo chociaż miałem mniej więcej przemyślane, co chcę jej powiedzieć, to teraz kompletnie wyleciało mi to z głowy. -Ale zrozum, że na imprezie byłem zdenerwowany tym wszystkim, z jednej strony ten instagram, już w sumie chuj z tym, z drugiej strony Szopen, którego nie widziałem tyle czasu, no i jeszcze ten Kordian cały, przez którego ta cała afera się nakręciła. Gabi, ja wcale nie myślę, że jesteś najgorsza, rozumiesz? Po prostu wtedy, ja... nie wiem, to wszystko mnie jakoś dobiło. Chciałem ci to od razu wytłumaczyć i cię przeprosić, bo wiem, że zjebałem i że powiedziałem też kilka słów za dużo, ale uciekłaś. A później źle się czułaś- westchnąłem głośno, marszcząc brwi, bo skąd ona wie o sytuacji z Florką? -A skąd ty to wiesz? Znaczy, ja chciałem ci powiedzieć, ale nie było okazji, a loża tym, to było przypadkowo! Przecież w życiu nie uderzyłbym laski, no Gabi! Byłem w biedrze, zresztą po wafle dla ciebie, no i jakoś tak ręką zarzuciłem i Florka akurat podeszła i jej się oberwało. Ale to przypadek, słowo- no kurwa, jeszcze teraz tego brakowało, żeby myślała, że jestem jakimś damskim bokserem. Przecież to wszystko było tak pojebane, że aż się w pale nie mieściło. No, ale ta trzecia informacja, którą mi przedstawiła, to mnie totalnie z nóg zwaliła, dobrze, że siedziałem w tym fotelu, bo bym padł chyba. -Ja pierdolę- aż nie wiedziałem, co mam jej na to powiedzieć. -Serio myślisz, że chcę z tobą zerwać, SERIO? No kurwa, nie wytrzymam- aż wstać musiałem i się przejść wokół stołu czy coś, po tym salonie. Ostatecznie jednak podszedłem do niej, siadając na brzegu kanapy tuż obok Gabi. -Jak ja kurwa mógłbym z tobą zerwać, jak ja cię kocham?- spytałem, kładąc dłoń na jej dłoni. Po chwili jednak ułożyłem te dłonie na jej policzkach, zmuszając ją tym samym, by na mnie spojrzała.
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sob Maj 09, 2020 10:34 pm
Zauważyła, że po jej całym monologu był zaszokowany, nawet jeśli na krótką chwilę. Ale czego on się spodziewał? Że powie mu, że wszystko jest w porządku? Że jego słowa wcale jej nie zabolały? Skoro zresztą sam zaczął temat rozmowy to nie potrafiła po prostu mu powiedzieć "to mów". Szczerze mówiąc to Gaba chciała być już po tym wszystkim i wiedzieć na czym stoją bo ta niepewność ją powoli zabijała. Natomiast kiedy sam zaczął odpowiadać to trochę nieświadomie nerwowo zaczęła kręcić głową, jakby lekko zirytowana słowami chłopaka. Jakby no... Chciała zrozumieć, że można być zdenerwowanym tylko że... Moment przed podejściem Bartka i Julki ich rozmowa się wtedy zdecydowanie uspokajała bo przecież ich temat zszedł na coś jednak ciekawszego, czyli no na tą niezwykle interesującą fotkę Filipka (którą sobie zresztą w trakcie ich parodniowej rozłąki szczegółowo obejrzała), więc tak naprawdę wtedy chłopak powinien mieć poprawiony humor, więc też powinien lepiej reagować gdy Sowińska poleciała ze swoimi słowami. Dlatego właśnie Gabryśka dalej uważała, że gdzieś, chociaż po części, Posłuszny zgadzał się z blondynką. - No ale to nie jest wytłumaczenie Filip. Zresztą przed podejściem Szopena i Julii mam wrażenie, że już raczej atmosfera nam się polepszyła? I... Chodzi mi o to, że ja mam wrażenie że ty ciągle widzisz mnie jako tą, która zdradziła i dlatego tak reagujesz na Kordiana. I w sumie nie powinnam cię za to winić bo w sumie no... Zrobiłam to kiedyś, ale doskonale wiesz że sytuacja z tobą była inna. Ale naprawdę, czułam się tak jakbyś myślał że skoro z tobą zdradziłam Ksawerego to równie dobrze jestem w stanie wskoczyć innemu do łóżka, a totalnie tak nie jest i nigdy bym czegoś podobnego nie zrobiła - przecież ona zrywając z Cichoszą i mówiąc mu, że zrobiła najgorszą rzecz na świecie, którą chyba można zrobić partnerowi, czyli go zdradzić, miała moralniaka życia z którym zmagała się i tak przez długi czas. - Dobiło cię to na tyle, że kiedy Sowińska po mnie jechała nawet nie byłeś w stanie na mnie spojrzeć? Ty się dziwisz, że ja stamtąd poszłam? Bartek był wkurwiony, ty wkurwiony, Julia mnie obraża, nikt nie reaguje, no nie czułam się tam najbardziej na miejscu, nie chciałam wam przeszkadzać - wzruszyła ramionami - I wtedy na imprezie nie było sensu żebyśmy gadali bo byśmy się tylko skłócili bardziej, no a mówię, mogłeś sobie zostać ze swoją przyjaciółką Julią i dalej się cudnie bawić - zaraz jednak znowu przewróciła oczami, bo zamiast no nie wiem, przeprosić za to że zataił uderzenie Florki to się dopytuje skąd wie, jakby to było głównym problemem - Nie no, przepraszam bardzo że się dowiedziałam, wiem że to bardzo niewygodne dla ciebie. Zresztą skąd mogę wiedzieć? Florka mi powiedziała mi, przecież się kolegujemy. Widzisz, koleżanka mi mówi wiele rzeczy, ale jakoś nie mogę chyba oczekiwać tego od chłopaka - no mówiła to z cholerną pretensją w głosie, nawet jeśli próbowała ją hamować - Co to w ogóle za wytłumaczenie, że nie było okazji? Napisać nawet smsa, że sory, krzywa akcja, uderzyłem Florkę? Ale nie no, jak po wafle dla mnie to może jeszcze moja wina, że ją tam spotkałeś, bo inaczej nie szedłbyś do sklepu? - w tej całej irytacji to się laska zaczynała zagalopowywać i łapała się słówek jak najgorsza baba, współczuję Fifi! - Jakoś ja nigdy nikomu przypadkowo nie przywaliłam, no nie wiem, da się - szczerze nie wiedziała co myśleć o tym wszystkim bo... No znała Posłusznego, wiedziała jak wybuchowy charakter, może faktycznie przywalił Kościelnej świadomie, a nie że przypadek? Jednak na jego ostatnie słowa zamrugała parokrotnie oczami, obserwując go w ciszy, jak wstał i się przeszedł jeszcze po salonie. Jezu to pewnie tymi debilnymi tekstami go wkurwi i jednak i tak z nią zerwie. Bankowo tak będzie!!! Nie mogła jednak wytrzymać tego napięcia, bo już nie wiedziała co chłopak jej powie, więc wbiła znowu spojrzenie na swoje kolana, aż nagle nie poczuła jego obecności obok siebie i jego dłoni na swoich polikach, więc łaskawie spojrzała na Filipa - No... Bo ty powiedziałeś wtedy tam na imprezie... No że na chuj się z tobą wiązałam i myślałam, że ty się chcesz ze mną spotkać ten cały czas żeby ze mną zerwać - mamrotała cicho pod nosem bo w sumie to jakoś głupio jej się zrobiło, próbowała utrzymywać jego wzrok ale i tak jej spojrzenie uciekało gdzieś na dół - Dlatego to przeciągałam. Bo myślałam że widzisz mnie jako wkurwiającą dziewczynę i że... Że robię ci problem ze wszystkiego i dlatego nie chcesz już tego ciągnąć. Ja... Nawet coś przygotowałam dla ciebie żebyś mnie nie zostawił - powiedziała te ostatnie słowa szeptem, bo no było jej wstyd, cholernie wstyd, tak się... Emocjonalnie obnażyć. Serce jej biło szybciej bo te parę dni rozłąki serio sprawiły, że tęskniła za chłopakiem jak idiotka, a on znowu był tak blisko niej i chyba... Chyba jednak nie chciał z nią zrywać, o wow.
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 10, 2020 1:43 am
Z Gabą była o tyle trudna sytuacja, że ja faktycznie wtedy, jeszcze zanim podeszli do nas Szopen z Julką, miałem zamiar dać sobie spokój już z tymi komentarzami na instagramie i skupić się tylko i wyłącznie na Gabie. Chciałem jej pokazać, że przecież ma mnie, że nie musi się zajmować innymi chłopakami, w sensie takim jakimś romantycznym. Bo ja jej mogłem dać wszystko to, co chciała, miłość, namiętność i wiele czułości. Żeby jej kiedykolwiek do głowy nie przyszło szukać pocieszenia czy szczęścia w ramionach innego, bo mnie chyba chuj strzeli. -Ale Gabi, mi nie chodzi o to, że już kiedyś zdradziłaś i mi mogłabyś zrobić to samo. Ufam ci rozumiesz? Mówiłem ci to już na imprezie, ale mnie nie słuchałaś. Ufam ci w stu procentach, tylko po tym, jak Julka powiedziała, że Kordian ją pocałował, to ja sobie wyobraziłem, no wiesz. Że on też ciebie może w którymś momencie pocałować, skoro taki kurwa jest. Chciałem uniknąć tego, że któregoś razu przychodzisz do mnie albo się gdzieś spotykamy i mówisz mi, że nie wiem, byłaś w polo i spotkałaś Kordiana i on coś tam coś tam cię odprowadził do domu, bo miał po drodze i nagle cię pocałował. Przecież dobrze wiesz, że ja w takiej sytuacji bym go chyba zapierdolił....- wiedziałem, że Gabi mnie kochała, zresztą, z Ksawerym to była zupełnie inna sytuacja. Przecież sam jej odradzałem związek z nim, sam próbowałem jej przedstawić to, że ten chłopak się nie nadaje dla niej, żeby w końcu przejrzała na oczy. -Wiem, że zawaliłem wtedy i teraz mogę cię tylko przeprosić- mogłem jakoś zareagować, jednak wiadomo, w gniewie i w stanie upojenia to za bardzo nie myślałem, jednak chyba nie było sensu się dłużej tłumaczyć. -Ale o co ci chodzi z tą przyjaciółką Julią? Przecież lubię ją no i to tyle, nic więcej, więc nie rozumiem o co ci chodzi w tym momencie. A poza tym, tam też był Szopen. A poza tym, to ja praktycznie od razu poszedłem za tobą, ale cię już nie było, więc wróciłem tam na chwilę, napiłem się z tym... Piotrkiem, tak? Bo go gdzieś tam złapałem i poszedłem stamtąd. A z nimi się już nie widziałem- powiedziałem jej dokładnie tak jak było, żeby nie było już żadnych niedomówień. Bo ona sobie myślała pewnie, że po tym, jak poszła, to ja się bawiłem w najlepsze w towarzystwie Sowińskiej i Szopińskiego? No to była kurwa w błędzie. -Ja pierdolę....- No słów mi po prostu do niej brakowało w tym momencie. -Czy ty mi teraz kurwa sugerujesz, że specjalnie przyjebałem lasce w sklepie, bo nie wiem, bo mi się kurwa nudziło? Przecież ja jej nawet nie znam, tylko tyle, że wiem, że to twoja znajoma. Czy tam przyjaciółka czy coś. I później kurwa, że zataiłem to specjalnie przed tobą, żebyś się nie dowiedziała, co twój chłopak wyprawia? No Gaba, zastanów się kurwa. Wiem, że nie lubisz tego, że się lubię napierdalać, ale uwierz mi, po chuj miałbym bić jakąś laskę? Już wystarczy, że jej chłopak mi chciał wpierdolić, bo jakieś esemesy mi wysyłał. W ogóle z dupy on mój numer miał...- tak przecież teraz do mnie dotarło, że ja z tym całym Jaro to się w ogóle nie znałem, a koleś wypisywał do mnie wiadomości. -Kuuuuuuurwa, nie mówię, że to jest twoja wina, bo mi kazałaś iść po wafle, Gabi!- no nie wytrzymam za moment, przysięgam. Aż mi ciśnienie normalnie skoczyło. Czy ona naprawdę chciała doprowadzić mnie do kurwa maksymalnego wkurwienia? Mogła sobie darować te wszystkie komentarze, które wydawały mi się zbędne w naszej rozmowie. No ona nikomu nie przywaliła, no popatrz. Bo widocznie nie machała rękami na prawo i lewo, jak ja, kiedy coś mnie wkurzy. Bo akurat wtedy to tych jej wafli nie mogłem wcale znaleźć i tak niefortunnie się zamachnąłem prosto na Florkę.
No siły już do niej nie miałem, bo teraz ubzdurała sobie jeszcze, że chciałem z nią zerwać... -Gabi, kochanie....- westchnąłem głośno, starając się uspokoić. -Wiem, że wtedy przesadziłem, nie powinienem tego mówić i przepraszam cię za to. Ja... przecież mi nigdy nawet przez myśl nie przeszło, żeby z tobą zerwać, no Gabi- widziałem to, jak uciekała wzrokiem, jak nie wiedziała, co ma robić. No, głupio myślała, przecież to było niemożliwe, bym ją zostawił, nawet nie było takiej opcji. -Wiesz jako kogo cię widzę? Jako najwspanialszą dziewczynę na świecie. I najpiękniejszą. Może czasem trochę denerwującą, ale przecież doskonale wiem, że ja cię też wkurwiam... ale to nie znaczy, że chcę z tobą zerwać, tak?- pogłaskałem ją opuszkami palców po policzku, po czym po prostu ją do siebie przytuliłem. Tęskniłem za nią przez te wszystkie dni rozłąki, kiedy przeciągała to wszystko w nieskończoność, bo bała się, że nasze spotkanie będzie tym ostatnim. Mocno tuliłem ją do siebie, chcąc jej pokazać tym samym, jak bardzo mi na niej zależy. -Kocham cię, rozumiesz? My musimy być razem, bo bez siebie nie istniejemy- pocałowałem ją kilkakrotnie w czubek głowy, po czym dotarły do mnie jej ostatnie słowa. Nawet odsunąłem się od niej troszkę, by móc spojrzeć jej w oczy. -Co przygotowałaś?- no teraz to mnie zaskoczyła, nie powiem. Nie wiedziałem też, czego mam się spodziewać, chociaż domyślałem się, że skoro to jest coś z okazji proszę, nie zostawiaj mnie, to będzie to wyjątkowe. Zanim jeszcze zdążyła mi odpowiedzieć na to pytanie, to złożyłem na jej ustach pocałunek, bo strasznie się stęskniłem za ich smakiem.
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 10, 2020 1:58 pm
Niby wiedziała, niby mówił że ufa ale to jego zachowanie stało w totalnej opozycji do jego słów. I jakby no... Okej, dobra, trochę może i ją to nawet jarało że był taki zazdrosny, bo w sumie znaczyło to że mu zależało, ale denerwowało ją to jak ta cała ich dyskusja się potoczyła - bo mogli to zrobić po imprezie, nie w trakcie. - Ale takiej sytuacji nie było i nie będzie. Nie dopuściłabym do sytuacji w której Kordian mógłby mnie pocałować - potrząsnęła aż z mocą głową, bo przecież żeby do takiej akcji doszło to chyba serio by musiała ostro wysyłać dwuznaczne sygnały - Zresztą sama bym go zdążyła walnąć po takiej akcji, już ty byś nie musiał - chociaż szczerze mówiąc Gaba nie była taka pewna, czy w ogóle powiedziałaby Posłusznemu gdyby coś podobnego się odjebało z nią... Bałaby się po prostu jego reakcji - Ale odpuśćmy sobie tego chłopaka, proszę? Ja nawet z nim nie gadałam od czasu tych komentarzy na instagramie - zawahała się ułamek sekundy przed następnymi słowami - I... Nie będę już tak rzucać komentarzami, nie jeśli aż tak ci to przeszkadza - bo w związku to chyba chodzi o kompromisy, nie? Jednak moment później zacisnęła mocniej szczękę, walcząc ze sobą i dalszym odwalaniem drama queen - No zawaliłeś - no właśnie, lubi ją i to był problem. On robił jej problemy o prawie nieznajomego chłopaka, więc ona chyba mogła być zazdrosna o dziewczynę z którą ma dobre relacje? - No o nic mi nie chodzi, a co, kłamię nazywając ją twoją przyjaciółką? Zresztą jezu, dobra, nieważne, ostatni temat jaki chce poruszać to jej istnienie, Bartek też mi zresztą pisał że szybko się zmyli z imprezy - patrzcie jak dzielnie walczy, żeby nie odwalać sceny o nic! Tylko że zaraz zeszli chyba na najgorszy temat, bo Florkowy - No jezu Filip, NIE WIEM. Nie wiem, bo nic mi nie powiedziałeś, musiałam się nagle dowiedzieć, przez esemesa, wiesz jak mi głupio było? Przepraszać za to, że mój chłopak uderzył dziewczynę? A najgorsze było to, że nie wiedziałam wcześniej i że nie mogłam sama do niej napisać, tylko jak idiotka dowiedziałam się ostatnia - no podnosiła trochę głos mówiąc to wszystko, dobrze że byli sami. Ale z kolejnymi słowami zmarszczyła czoło - Jak to pisał do ciebie Jaro? Filip... Nie daj mu się sprowokować, okej? Typ jest nieprzewidywalny, ostatnio pobił jakiegoś chłopaka do krwi, naprawdę nie chce żebyście wy się... Ścieli - bo to dopiero mogłoby być krwawe przedstawienie - I nie krzycz na mnie! No tak to zabrzmiało, cała ta akcja jest pojebana, już się spodziewam wszystkiego! - czuła, że dobra, no mogła przegiąć z tymi tekstami bo ewidentnie Fifi wkurwiał się coraz bardziej, a ona wcale nie pomagała mu się uspokoić. Później słuchała jego słów w ciszy, nie wtrącając niczego, tylko uśmiechnęła się nieświadomie i głupkowato, na to że czasem go wkurza, a on ją. Nie zawahała się jednak gdy już przytulił i sama wtuliła się w tors Filipa, wzdychając ciężko jakby największy ciężar spadł z jej serca. Chciała mu powiedzieć, że też go kocha, ale czy ten jej prezent nie pokaże tego lepiej? Odwzajemniła za to jego pocałunek, czując rosnący ścisk w żołądku bo właśnie miała się pochwalić swoim dziełem, a jednak dalej się bała czy nie jest to, no nie wiem, jakieś żałosne - Pokażę ci coś co robiłam przez parę dni, ale... Nie możesz się śmiać, okej? Serio ciężko nad tym pracowałam i no... - podniosła pilot i włączyła telewizor na którym już widniał filmik, z nią i z Jasiem., pewnie trochę dłuższy niż ten youtubowy, bo cała piosenka ale no nie mam innej wersji - Ale ty musisz puścić play, ja nie mogę - no ze stresu, więc tylko podała mu pilot i czekała na jego reakcję z bijącym sercem.
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Wto Maj 12, 2020 12:46 am
Byłem o nią w chuj mega zazdrosny, ale to wszystko dlatego, że po prostu nie wyobrażałem sobie takiej sytuacji, że ją stracę. Znaliśmy się przecież od wielu lat, praktycznie od zawsze, a teraz, kiedy byliśmy w końcu razem, no... uzależniłem się od niej tak totalnie, od jej dotyku, smaku jej ust i nie potrafiłbym z tego zrezygnować tylko dlatego, że jakieś inne typki się wokół niej kręciły. Pokiwałem jednak głową na to, że ona sama by nie dopuściła do takiej sytuacji. W sumie pewnie i tak nie miałaby nic do gadania, bo gdyby chciał ją pocałować, to by to zrobił z zaskoczenia i tyle. A gdyby się zorientowała, to by było po fakcie już. Jednak nie chciało mi się ciągnąć dłużej tego tematu, naprawdę. Byłem nim już zmęczony. -Dobra, nie gadamy już ani o nim, ani o tym całym instagramie i komentarzach- westchnąłem, chociaż w sumie to Gaba tam kiedyś jeszcze ostatnio jakiemuś pedałowi pięknisiowi od ejwonu komentowała jakieś fotki? Na jakieś sesje się tam chyba też z nim umawiała, ale o ile dobrze pamiętam, wspomniała też o mnie, więc miała szczęście. -No nie kłamiesz, ale Julka jest dla mnie TYLKO przyjaciółką, więc nie masz o co być zazdrosna. Ale dobra, nie gadamy o tym już, błagam- miałem dość trudnych tematów, a kurwa przed nami jeszcze ten Florkowy był przecież, ech. -No przepraszam, następnym razem od razu będę ci o wszystkim pisał, okej? Ale w sumie tego typu następnego razu już nie będzie- bo nie zamierzałem bić Florki ani żadnej innej laski, bo i po co? Chyba, że Gabę po dupie jak będzie niedobra, hehe. -No pisał coś do mnie, już nie pamiętam co dokładnie, ale luz, nie chce mi się z nim napierdalać. Napisałem mu, że to było przypadkiem, przeprosiłem i tyle- nie miałem zamiaru się pakować w kolejne problemy, tym razem z Jagiełłą, bo miałem dość. Chciałem, żeby choć na moment wszystko wróciło do normy, naprawdę. Chciałem sobie usiąść z Gabi na jej łóżku, poprzytulać się i miło spędzić czas... ewentualnie iść z Szopenem pokopać piłkę albo się napić i w końcu kurwa pogodzić. -Dobra, już nie będę krzyczał, przepraszam- jej bliskość pozwoliła mi się uspokoić i złagodnieć, bo może faktycznie trochę mnie poniosło. W każdym bądź razie byłem bardzo ciekawy tej niespodzianki, którą dla mnie przygotowała. -Ej, no nie będę się przecież śmiał...- no kurwa, skoro zrobiła coś specjalnie dla mnie, to serio ostatnią rzeczą jaką bym zrobił to krytyka i śmiech. Spojrzałem na ekran, na którym już wyświetlił się ten filmik no i zobaczyłem na nim Gabi w towarzystwie jakiegoś ziomeczka. Uniosłem do góry jedną z brwi, kontrolnie zerkając na Gabę. -Nie wiedziałem, że Wera aż tak się zmieniła przez tą kwarantannę. Tak zdaje się, zmężniała dość- wziąłem od niej pilota i wcisnąłem play. No i mniej więcej w tym momencie przepadłem całkowicie, bo Gaba miała taki cudowny głos i ta piosenka... w ogóle ten cały pomysł to był bajeczny. Siedziałem pewnie na tej kanapie, ze wzrokiem utkwionym w ekranie telewizora, z otwartą buzią, bo nie mogłem w to uwierzyć. Mógłbym słuchać tego godzinami, serio, i by mi się to nigdy nie znudziło. -Ty naprawdę to dla mnie przygotowałaś?- spytałem, kiedy piosenka dobiegła końca. No powiem, że doznałem szoku, w pozytywnym znaczeniu oczywiście! -Nie wiedziałem, że ty tak pięknie śpiewasz....
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Wto Maj 12, 2020 1:53 pm
Szczerze mówiąc poczuła ulgę, że temat innych kolesi i instagrama póki co znikał i nie musiała się już o to zamartwiać - znaczy no wiedziała, że prędzej czy później pewnie znowu się o coś podobnego zetną, znając ich wybuchowe charaktery to im nie potrzeba wiele, ale... Faktycznie, ona sama była już zmęczona tymi ciągłymi awanturami i wkurzaniem się na siebie, przez co skutecznie się od siebie odsuwali, zamiast spędzać ze sobą po prostu miło czas. Sami sobie robili tak na dobrą sprawę krzywdę, bo oboje chcieli wrócić już do normalności, ale co rusz pojawiał się nowy problem. Może i by coś dodała jeszcze o Julce, ale... Nie. Nie dziś, nie teraz, najlepiej nigdy. Bo nie dość że denerwowała się tym nagraniem to już była wykończona tym wcześniejszym stresem pt. "zerwie czy nie zerwie" dlatego po prostu z głośnym westchnięciem pokiwała głową, nie dodając już ani jednego słowa. I dobrze że się Filipek zreflektował i dodał ten tekst, że "następnego takiego razu już nie będzie" bo Gaba to już otwierała usta chcąc powiedzieć, że ahaaaaaa czyli ty tak regularnie planujesz bić moje znajome? - Po prostu... Nie chcę, żebyśmy mieli przed sobą jakieś tajemnice i nawet jak zrobimy coś złego to żebyśmy sobie mówili - no pewnie wcześniej już tak byli ze sobą umówieni, ale nie wiem, może od czasu kiedy są w związku to to się zeruje jakoś i na nowo wszystko trzeba ustalać? - Bo wolę dowiedzieć się od ciebie i o tym jakoś porozmawiać niż... Nagle dostać jakąś informacją i nie wiedzieć jak zareagować i wyobrażać sobie za dużo. Okej? - ej ale przyznajcie że teraz to Gaba się zachowała niezwykle dojrzale! - No nie wiem czy nie będziesz, w sensie no mam nadzieję że nie - bo gdyby tylko się zaśmiał to przysięgam, że Podarkowa by się w sobie zamknęła i już nigdy więcej nie próbowała zrobić Filipowi innego prezentu niż kolejne skarpety do kolekcji. Słysząc jednak jeszcze ten NIEPOTRZEBNY komentarz to aż nie potrafiła powstrzymać się przed przewróceniem oczami - Obejrzyj, dobra? Nagrałam to z Jasiem bo on potrafi grać na gitarze, a nie chciałam żebyś się wkurwiał znowu o innego chłopaka, to miała być niespodzianka - no ich kłótnie zaczęły się o typa, więc Gabi zakładała że Fifi raczej nie byłby zadowolony gdyby się dowiedział, że w trakcie ich dystansowania się spędzała wieczory z innym, nie? Za to jak oglądał jej filmik to nie spuszczała z niego wzroku, czując że... Chyba mu się podobało. Złapała go w trakcie za dłoń, splatając razem palce, bo potrzebowała czuć jego dotyk na sobie, tak się stęskniła po paru dniach rozłąki. Słysząc jego komplement zarumieniła się mocno, głową pokiwała twierdząco, odpowiadając tym samym na jego wcześniejsze pytanie - Tak, ja... Filip, ja wiem że bywam, eee... Nieznośna i humorzasta. I czasem mam problem żeby ci pokazać co naprawdę do ciebie czuję, dlatego pomyślałam że może jakoś przez piosenkę mi będzie łatwiej. Nie wiem, jakoś zawsze mi było głupio ci powiedzieć, że śpiewam, w sensie bo nie wiedziałam czy mi to wychodzi. Ale no... Chciałam tylko żebyś wiedział, że cię kocham, nawet jak znowu się obrażam o pierdołę i że jesteś dla mnie cholernie ważny, najważniejszy - wpatrywała się w niego ze skupieniem mówiąc to wszystko bo na dobrą sprawę to wcześniej on zawsze mówił co do niej czuje, a ona po prostu mu odpowiadała suchym "kocham cię", czy "ja ciebie też".
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sro Maj 13, 2020 1:48 am
Możliwe, że za jakiś czas znów się wkurwię, jeżeli zobaczę, że Gabi w dalszym ciągu sobie komentuje fotki jakichś ziomeczków, jednak póki co, to sobie obiecałem, że dam jej z tym spokój. Przecież jej ufałem i teraz musiałem jej to pokazać, bo zwykłe słowne zapewnienia tutaj nie wystarczały. Chyba nie mogłem jej ograniczać, bo przecież nie była moją własnością, z którą mogłem robić, co chcę. Była moją dziewczyną, z którą chciałem sobie układać życie, dlatego też musiałem nieco zluzować i pozwolić jej żyć normalnie. Nie chciałem przecież swoim zachowaniem dopuścić do takiej sytuacji, niech to ona stwierdzi, że w sumie to lepiej nam się żyło, jako przyjaciele, niż jako para, bo wtedy nie wtrącałem się do jej instagrama i nie robiłem awantur o marne komentarze. -Obiecuję, że będę ci mówił o wszystkim. Ale ty mi też - no, niby nie trzeba było odnawiać tej zasady, jednak jak widać, warto było ją przypomnieć. Związek przede wszystkim opierał się na zaufaniu i mówieniu całej prawdy, a u nas to chyba trochę o tym zapomnieliśmy. Jednak od tej pory wszystko się zmieni na lepsze, tak? -Dobrze, Gabi, okej- pokiwałem głową. Ale fakt, zachowała się bardzo dojrzale i chwalę takie zachowanie!
No i obejrzałem to nagranie, kiwając wcześniej głową, nie chcąc już komentować niepotrzebnie tego, że nagrała to z Jasiem i nie mówiła mi tylko dlatego, żebym się nie wkurwiał. Liczył się przecież efekt, tak? To on był dla mnie najważniejszy w tym wszystkim. Uśmiechnąłem się delikatnie, czując jej dłoń na swojej, no i ten mały gest to też dla mnie wiele znaczył. A potem powiedziała tyle pięknych rzeczy, wyznając mi też miłość, no, że tak mi się przyjemnie zrobiło. -Ja wiem, Gabi, że mnie kochasz. I... wiesz, ta niespodzianka dla mnie naprawdę wiele znaczy, będę sobie słuchał zawsze przed snem, więc proszę, żebyś mi to zgrała gdzieś, okej? I na serio nie chcę się też już kłócić o nic, chcę, żeby było między nami wszystko dobrze, bo też jesteś dla mnie najważniejsza...- w dalszym ciągu też byłem trochę w szoku po tym nagraniu, jednak wiedziałem, że Gaba mnie naprawdę kochała, bo przecież gdyby było inaczej, to by dla mnie tego nie nagrała, tak? Przyciągnąłem ją, przytulając ją mocno do siebie, bo nagle zapragnąłem poczuć jej ciało w swoich ramionach. -Ale to teraz, jak już wiem, że masz taki zajebisty głos, to mi będziesz śpiewać, tak? - bo ja już na żywo dawałem popisy swojego wokalu, to mnie kurwa wyśmiała w łazience kiedyś.
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sro Maj 13, 2020 1:04 pm
Pokiwała głową bo kurde - no oczywiście, że ona mu będzie mówić o wszystkim. A przynajmniej tak była przekonana teraz, nie wyobrażała sobie sytuacji że kiedyś będzie musiała skłamać coś chłopakowi. Bo jak? Filipowi? Aczkolwiek znając życie, prędzej czy później jedno albo drugie coś odjebie, no nie wierzę że nie. - No tak, tak, oczywiście! - nawet uśmiechnęła się nieznacznie bo jakoś lżej jej się zrobiło na sercu, że wreszcie wychodzą na prostą.
Fascynował ją on gdy oglądał ten filmik, to jak był zainteresowany i że faktycznie wcale się nie śmiał z tego co zobaczył. Bo przecież z drugiej strony mógł to uznać za niepotrzebnie ckliwe, albo wręcz przytłaczające, ale no mu się podobało. Delikatnie gładziła kciukiem wierzchnią część dłoni Filipka, jak już go złapała za rękę. Za to jego pomysł ze słuchaniem tej piosenki przed snem to jej się na maksa spodobał, bo no kurde, chce zasypiać przy jej głosie, czy jest coś bardziej uroczego? - Jasne, wyślę ci później na messengerze - następnie pokiwała głową, uśmiechając się coraz szerzej bo o matkobosko, dotarliśmy do celu, no są pogodzeni, kto by się spodziewał? Ja nie - To jaaaaa bym zarzuciła taką zasadą, że oprócz mówienia sobie wszystkiego to też się nie kłócimy, chyba brzmi spoko, co nie? - no wiecie, marzyć każdy może! Po chwili jednak była już w ramionach chłopaka, wtulając się w jego ciało i wdychając jego zapach, te wymieszane perfumy z dymem papierosowym, który za każdym razem działał na nią tak samo. Ja nie wiem co było w ramionach chłopaka, ale za każdym razem jak się w nich znajdowała to czuła... Taki spokój. I jak jeszcze paręnaście minut temu była pewna, że Fifi z nią zerwie, tak będąc w jego uścisku... Totalnie nie rozumiała jak mogła tak myśleć. Schowała twarz w zagłębieniu jego szyi, śmiejąc się delikatnie słysząc jego ostatni komentarz, przez co pewnie połaskotała go delikatnie w szyję - Aaaaaleeee w jakich okolicznościach mam ci śpiewać? - odsunęła się wreszcie od jego szyi, chociaż było jej tam niezwykle wygodnie i miło, wlepiając rozbawione spojrzenie w chłopaka - Boooooooo ostatnim razem kiedy miałam okazję do śpiewania to to było w łazience i... - zagryzła dolną wargę, trochę powstrzymując chichot, a trochę licząc że kokieteryjnie, nie powstrzymując się przed zadaniem tego następnego pytania - I... Ty tak za każdym razem taki super koncert będziesz mi dawał? Bo mi się to solo wyjątkowo podobało - oparła się jakoś tak o jego ramię, jedną dłoń wsuwając we włosy chłopaka bo przez tego wirusa to mu w ogóle trochę podrosły i w sumie to jej to nie przeszkadzało, i w krótkich i w dłuższych dalej był hot. Ale no tak bawiła się tymi włosami chłopaka w pełnym skupieniu, słuchając jego odpowiedzi.
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Czw Maj 14, 2020 8:19 pm
Na pewno, znając nasze charaktery, za jakiś czas znów się śmiertelnie pokłócimy, na pewno znajdzie się jakiś powód, może i błahy, no ale powodujący to, że nie będziemy się odzywać do siebie przez kilka dni. Miałem jednak nadzieję, że złe chwile póki co przynajmniej nie powrócą, bo chciałem w końcu normalnie spędzić z Gabi czas, miło i w ogóle. Może gdzieś z nią wyjść, nawet na głupi spacer do lasu, potrzymać się za ręce, pośmiać i poprzytulać.
Jasne, że chciałem słuchać jej głosu przed snem, w ogóle przecież przez cały czas mógłbym. W ogóle nie chciałem się z nią rozstawać choćby na sekundę, jednak zdawałem sobie sprawę z tego, że niemożliwym było, byśmy przez 24/7 spędzali ze sobą czas, dlatego też przynajmniej w ten sposób, słuchając piosenki od niej dla mnie, będę czuł się tak, jakby do mnie mówiła. Pokiwałem więc głową, zadowolony z tego, że wyśle mi później nagranie. -Nooo brzmi bardzo spoko- ale nie wiem, co nam z tej zasady wyjdzie, czy aby na pewno będziemy się jej trzymać, chociaż miałem nadzieję, że tak właśnie będzie. Bo przecież być z kimś, to nie ciągle kłótnie, tak? Bycie z kimś to przede wszystkim miłość, która w naszym związku oczywiście była, jednak nie zawsze potrafiliśmy ją sobie okazać w jakiś miły sposób. Na przykład ja, mówiłem Gabi, że ją kocham, no ale też się wkurzałem i byłem kurewsko zazdrosny... to wszystko dlatego, że była dla mnie najważniejsza, ale to wcale miłe i fajne nie było. Dlatego cieszyłem się, czując jej ciało w swoich ramionach, kiedy przytulała się do mnie i między nami było już okej. -Noooo, wiesz, zawsze możesz mi śpiewać, niezależnie od okoliczności- wzruszyłem ramionami, dopiero po chwili zdając sobie sprawę z tego, że na pewno za moment zostanie przytoczone moje ostatnie śpiewanie w łazience. No, ja wiem, że to może głupie, że kurwa nikt normalny czegoś takiego nie robi, ale to było wszystko tylko i wyłącznie dla bezpieczeństwa i spokoju, tak? A śpiew był takim dodatkowym elementem, takim no, jakby to powiedzieć... takim kurwa czymś na szczęście, żeby balonik się nie okazał dziurawy, o. -No wiesz, jak nie chcesz, to ja wcale nie muszę, no- zerknąłem na nią, uśmiechając się lekko, kiedy wplotła palce w moje lekko przydługie już włosy. Powinienem coś z nimi zrobić, bo mnie wkurwiały już, ale to może kiedyś. Teraz na pewno nie zamierzałem o tym myśleć, bo miałem przed sobą moją piękną Gabunię. -Ale skoro mówisz, że ci się podobało, nooooo to, mogę ci dawać takie koncerty- pogłaskałem ją delikatnie po policzku. Tylko wiadomo, że takie koncerty to będą tylko i wyłącznie w określonych warunkach, tak? -Nawet dzisiaj ci mogę dać taki koncert, jeżeli oczywiście byś sobie życzyła- uśmiechnąłem się tajemniczo, po czym kciukiem delikatnie przejechałem po jej dolnej wardze. Tęskniłem za nią, za jej dotykiem, pocałunkami. Tęskniłem za tym, czym w sumie nie zdążyliśmy się jeszcze nacieszyć, bo pojawiły się kłótnie, jakieś pretensje i niemiłe sytuacje.
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 17, 2020 11:02 pm
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Wto Maj 19, 2020 12:35 am
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Wto Maj 19, 2020 12:53 pm
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Wto Maj 19, 2020 2:53 pm
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sro Maj 20, 2020 1:04 am
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Pią Maj 22, 2020 3:10 am
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Pią Maj 22, 2020 12:31 pm
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sob Maj 23, 2020 1:42 am
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sob Maj 23, 2020 5:27 pm
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 24, 2020 12:43 am
Niedoliski
Niedoliski
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 24, 2020 12:43 am
The member 'Filip Posłuszny' has done the following action : roll


'kostki' : 5
Gabi Podarek
Gabi Podarek
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Sro Maj 27, 2020 1:27 am
Filip Posłuszny
Filip Posłuszny
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje
Nie Maj 31, 2020 3:14 am
Sponsored content
Re: 10. Śpiewam o miłości co miałam z Tobą pierwszy raz i mówię o kochaniu gdzie w nosie miałam cały świat, i wyrwij mi serce i rzuć je na wiatr - jest twoje

Skocz do: