IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 4:01 pm
-Jaaaaaasne, tłumacz się teraz - przewróciłam jedynie oczami, bo to wcale żadne fory nie były urodzinowe, tylko najzwyczajniej w świecie ze mną przegrał i teraz nie potrafił się do tego wcale przyznać. -Wiesz, może za te kilka lat, jak ja już będę taka piękna, że swoim blaskiem będę przyćmiewać wszystkich dookoła, to ty się w końcu doczekasz takich włosów. Ale to wiesz, musiałbyś też o nie dbać i je szanować, bo w przeciwnym razie, to wcale nie będą chciały ci rosnąć - pokiwałam głową, jeszcze raz mierzwiąc jego ciemne włosy, bo takie, pomimo tego nieładu wiecznego, to były takie fajne, do miziania i czesania i w ogóle. Zaśmiałam się znów na jego kolejne słowa, poprawiając tam też odruchowo trochę ramiączko od tego stanika, czy coś. -Będziesz wyglądał jak Legolas, tylko w wersji black, czyli całkiem uroczo znów - aż się rozmarzyłam na moment, bo wiadomo, Legolas to hot ciacho było i zawsze mi się podobał, ale w wersji fantastyczny to na pewno jeszcze bardziej bym się zakochała. Znaczy, nooooooo, no. -Zobaczymy, ja się nie dam zaskoczyć - ja będę czujna przez ten cały czas, skoro mnie ostrzegał, że takowy rewanż miał kiedyś nastąpić, to normalnie będę oczekiwać tego momentu niecierpliwie. A później znów go pokonam, niech się zbyt szybko nie cieszy.
Ze śmiechem pokręciłam głową, w odpowiedzi na jego pytanie, ale nie zdążyłam nic więcej powiedzieć, bo Fantek już zabrał się za kreślenie liter ponad moimi piersiami, co było w sumie dość zabawne, szczególnie to y i ten ogonek, który się gdzieś tam zapodział. -Ale to wiesz, że jak się człowiek podpisuje na czymś, to znaczy, że to jest od tego momentu jego własnością - spytałam, zagryzając dolną wargę, nie odrywając też od niego wzroku. -Czyli, skoro złożyłeś tutaj swój autograf, oooo tutaj - chwyciłam jego dłoń i przejechałam nią po tym miejscu, gdzie spoczywał niewidzialny podpis, nie zapominając też o tym wgłębieniu pomiędzy piersiami -tooo znaczy, że jestem od dzisiaj twoją własnością i tylko twoją? - spytałam, znów kreśląc sobie na jego skórze niewidzialne wzorki, jakieś szlaczki i inne gwiazdki, bo przecież nie serduszka. -Bo ja to tylko napisałam, że jesteś fantastyczny, ale nie wiem, czy też się podpisywać, czy nie... bo moje imię i nazwisko to dużo bardzo miejsca zajmuje i nie wiem, czy się gdzieś zmieści - no gdzieś na pewno by się zmieściło, szczególnie, że on taki wielki był, więc miejsca miał pod dostatkiem.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 6:10 pm
- A to nie jest tak, że one rosną same z siebie takie? - no jego rosły! Nakładał na nie tylko szampon i to czasem taki, którym mył całe ciało, żadnych odżywek, ani nie wiadomo czego, to jednak bez sensu może takie zapuszczanie? - Czyyyli w sumie Aragorn, jeszcze wcześniej - bo i tak elfich uszu nie miał niestety, a chociaż on wolał właśnie Legolasa, najlepiej w duecie z Gimlim, Aragorn podobno był jedną z pierwszych miłości dla wielu koleżanek, chociaż dla niego to Arwena, o pięknych dużych... oczach. - To się stanie w najbardziej niespodziewanym momencie, dasz się! - za kilkanaście lat nagle napadnie ją z zaskoczenia na ulicy, podciągnie bluzkę do góry i powtórzy to, co wcześniej na brzuchu. O matuchno, jakby serio to zrobił, to chyba by go do końca życia wsadzili do więzienia za napaść i nie wiadomo co jeszcze! I w pewnym sensie by Poniatowska jednak wygrała, więc może rozsądnie było przemyśleć ten rewanż?
- Czyli twoje urodziny, a jednak ja dostaję prezent? - uśmiechnął się bezczelnie i rzecz jasna dał pokierować swoją ręką po odkrytej skórze dziewczyny, zapatrując się w swoje palce w zamyśleniu. - Poczekaj, ale to widać? Bo z bliska może, albo poprawię? - próbował jakoś tam dojrzeć, ale no za daleko zdecydowanie. - Wiesz co Miśka, bo ja mam jeszcze z bierzmowania Jan Nepomucen, to ja dopiszę - ale Fantazy zajmowało  miejsce nad prawą piersią, Burski nad lewą, a ten Nepomucen miał w ogóle tyyyle liter. - Tylko nie wiem jak zmieścić - włosy jej odgarnął na plecy, chociaż niesforne cały czas jakby się rwały, żeby go łaskotać pod nosem, kiedy tak myślał intensywnie. - No czekaj - mocno ją złapał w biodrach i zsunął trochę, żeby się mógł plecami podnieść z koca, a ona już nie siedziała mu na brzuchu, na kolanach też zresztą nie. - Skomplikowana sprawa z tymi podpisami - westchnął ciężko i jak łobuz prawdziwy spojrzał się na jej buźkę. - Bo tak się liczy? - zamaszyście po materiale nakreślił Jan, pętelką idealnie oplatając ten najwyższy szczyt na pagórku i pytająco na nią popatrzył, bo tu ona zdawała się być znawczynią podpisów. - I wtedy ja byłbym też twoim prezentem? To ta druga część niespodzianki? Bo ja w sumie co innego wymyśliłem, ale jak nie chcesz, to może nie będę mówił - chytrze się uśmiechnął, no bo ciekawska była świata, to może i jego pomysł ją zainteresuje.
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 6:34 pm
-Nie no co ty w ogóle za pytania mi tutaj zadajesz, Faaaant - aż westchnęłam sobie z tego wszystkiego, bo jemu to wszystko trzeba było tłumaczyć, jezuuuuus. -Ja ci mogę pomagać dbać o nie, ale ja nie wiem, czy ty będziesz tego chciał - bo ja widziałam, że pomimo tych uroczych włosów, to jeszcze dużo pracy przed nami, zanim będą w odpowiednim stanie i gotowe do rośnięcia jak szalone. -Ale on to taki, wiesz, tak średnio jednak mimo wszystko, ale z twarzy nawet uroczej to ja i tak obstawiam bardziej przy Legolasie jednak- bo on był słodki jak cukiereczek, czyli jak Fant na tym avku i ogólnie w życiu pewnie też. -Nie dam, bo ja się zawsze będę spodziewać od tego momentu- powiedziałam stanowczo, chociaż śmiesznie tak, jakby za parę lat mnie napadł na samym środku ulicy i tą koszulkę do góry zadarł. Ale zwykli ludzie to raczej średnio pozytywnie by zareagowali, więc to raczej mimo wszystko średni pomysł był, chyba że faktycznie zamieszkamy w tej chatce na zadupiu, gdzie nikogo nie będzie oprócz nas, to mnie mógł napadać do woli, w każdej chwili.
Wzruszyłam lekko ramionami, gdy tak wspomniał o tym, że to jednak on dostał prezent na moje urodziny. Ale przecież dawniej, jak się do podstawówki chodziło, to przecież solenizant przynosił do szkoły cuksy w dniu swoich urodzin, więc w naszym przypadku może też tak to działało? -Nie wiem, czy widać, bo nie widzę, ale może lepiej popraw tak na wszelki wypadek, tylko przyłóż się bardziej - aż się spojrzałam też automatycznie w te cycki ogromne moje, ale niestety nie zauważyłam żadnych oznak tego, że Burski przed chwilą złożył tam podpis. Przeniosłam na niego szybko wzrok, kiedy wspomniał o tym z bierzmowania, a później uśmiechnęłam się szeroko. -Ale masz tutaj przecież wszędzie jeszcze duuuuużo miejsca, no zmieścisz na pewno milion razy - bo to, że miejsce ponad biustem było zajęte, to wiadomo, ale sam biust był przecież wolny i ogromny. -No czekam - zaśmiałam się, kiedy zsunął mnie Z BRZUCHA I WCALE NIE NA KOLANA, TYLKO NA PEWNE MIEJSCE NA SWOIM CIELE. Zadrżałam lekko, kiedy złożył taki zamaszysty podpis, bo całkiem przyjemne to było, ale jednak nie do końca mnie usatysfakcjonował. -Ale nieee, nie liczy się, bo się w ogóle do tego nie przyłożyłeś - westchnęłam przeciągle. -A poza tym, to na materiale też się nie liczy, bo w takim razie to ten cycnik będzie do ciebie tylko należał, a na co ci on? Przecież ty nie masz cycków wcale, znaczy masz, ale inne- zaśmiałam się i nawet go tam smyrnęłam po tych męskich cyckach. -Ale pooowiedz mi no pooooowiedz co wymyśliłeś! To ja zdecyduję wtedy sobie, ale pooowiedz - znów oczka mi rozbłysły i niecierpliwie wyczekiwałam aż powie mi w końcu, co mu się tam wymyśliło w głowie.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 7:56 pm
- Ale dbać czy pomagać chciał? - bo już się gubił trochę, tak jakby półautomatycznie wyłączając, kiedy pojawiały się jakieś tematy pielęgnacyjne, bo no Poniatowska to piękne miała te włosy i długie takie, gęste, laskoczące, ale nie myślał o tym w jaki sposób je hodowała, chociaż jeśli hodowla jego roślinek potrzebowała specjalnego traktowania, to może i włosy! - Zawsze? - już się trochę niby podniósł do ataku, ale to tylko taki straszak, czy Miśka rzeczywiście zareaguje, bo jak teraz przy tej pamięci krótkoterminowej zapomni, to co dopiero jak się coś więcej będzie działo jeszcze w jej głowie, takie jasne i trzeźwe myśli na przykład?
- A jak mam się przyłożyć? - że palca mocniej przyłożyć? To nie było problemu, bo ta pierś dziewczyny się tak przyjemnie uginała pod jego dotykiem i zaraz wracała na swoje miejsce i fantastycznie to wyglądało, móglby tak patrzeć, czy to o każdej porze dnia i nocy się dzieje. - No dobra, jak tak mówisz - z prawdziwym zacięciem złapał ją lewą ręką w talii, jakby chciał swoje płótno ustabilizować i rzeczywiście trochę mocniej się przyłożył, chociaż jak widać niewystarczająco, bo jednak była niezadowolona, więc z tego uśmiechu, który się na jego ustach rozciągał, wykrzywił je w podkówkę, trochę jak na gifie z profilu. - Czyliii teraz jest mój? - chytrze się uśmiechnął. - Bo jak mój, to chyba ja powinienem go mieć, nieswoich rzeczy się nie bierze bez pytania, myślałem, że was Poniatowskich lepiej trochę wychowali - też się roześmiał, wpatrując w tę swoją własność, jedną ręką gładząc dziewczynę kciukiem w talii. - Jak to nie mam! - obruszył się zaraz, jakby rzeczywiście chciał mieć, chociaż no jakby miał takie jak Misia, to by się pewnie ciągle dotykał. - Booo jest to święto myśliwych - zaczął powoli, ewidentnie się z nią drażniąc. - I tam jest ta gra, żeby złapać lisa, to może chciałabyś pójść? - kto wie, może w duecie wygraliby rzeczy NIEPRAWDOPODOBNE? A jak nie, to chociaż pobiegają sobie po lesie i przecież też same dobroci z tego wynikną. - Miśka, a tobie jest zimno? - zapytał całkiem serio, bo chociaż czuł ciepłotę jej ciała, na tym jego cycniku rysowały się dwa mocno wystające punkty, to wiadomo, z zimna na przykład się takie robiły. - Żebyś się nie przeziębiła - potarł dłońmi jej ramiona intensywnie, jakby to był lepszy sposób, niż na przyklad ubranie się, ale jak przy tym cała w górę i w dół aż prawie podskoczyła, a do tego ten jej biust, co miał DOSŁOWNIE przed swoimi niewinnymi oczętami, to głośno powietrze z płuc wypuścił, bo aż mu się tam ciaśniej w spodniach zrobiło, no źle się coś ułożył!
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 8:28 pm
-I jedno i drugie - o, no właśnie, to było dokładnie tak samo, jak z jego roślinkami, o które dbał. Więc od tej pory powinien z takim podejściem zajmować się swoimi włosami! -No zawsze, zawsze i weź mnie nie strasz, bo się nie dam-o każdej porze dnia i nocy będę gotowa, i byłam pewna, że zawsze będę o tym pamiętała, chociaż wiadomo, że różnie jeszcze z tym może być. -No tak wiesz jak, bardziej z uczuciem to zrób jakimś, a nie tak machnąłeś tylko i później się dziwić, że wcale nie widać tego podpisu - przewróciłam oczami, bo w ogóle ja nie widziałam tego przyłożenia, o którym wcześniej się tyle nagadałam. A jak tak nagle te kąciki ust mu opadły, to ja oczywiście próbowałam to naprawić, palcami wskazującymi unosząc je ku górze. -No twój, ale ja ci go nie dam teraz! - bo możemy przecież uznać, że ja go sobie pożyczyłam od niego, tak? A jak w końcu przyjdzie odpowiedni moment, to mu go zwrócę i będzie mógł się nim cieszyć do woli. -No nie masz, Fant, wcale nie masz- chociaż to śmieszne trochę, że niby cycki takie same i u facetów i kobiet, ale jednak kobietom tak dziko rosły, jak na przykład mnie, a facetom to tak niekoniecznie. Chyba, że byli puszystymi kuleczkami, to i cycki mieli pokaźne, i na taki cyc to stanik był wskazany. -Noooo i co z tymi myśliwymi? - spytałam, kiedy tak się zaczął drażnić ze mną, po czym uśmiechnęłam się szeroko, zadowolona, że to właśnie mnie zaproponował udział w tej grze z łapaniem lisa. -Ja bym chciała bardzo pójść, naprawdę, baardzo, ale teraz mam mega dylemat, bo nie wiem, który prezent wybrać, bo oba są super i chciałabym mieć je wszystkie - aż się zamyśliłam na dłuższą chwilę, bo w mojej głowie to się taka rozkmina działa, że serio, dawno chyba tak nie miałam. Dawno, czyli od jakichś trzech godzin. -Ale ja się nie umiem zdecydować, więc biorę oba, dobrze? - uśmiechnęłam się słodko do niego, po czym energicznie pokręciłam głową na jego pytanie. -Mi jest gorąco, zimno nie- bo wcale a wcale nie odczuwałam chłodu żadnego, szczególnie jeszcze, jak mnie ten Burski tak od dołu ogrzewał. A te punkty dwa, to owszem, od zimna się robiły, ale nie tylko od niego, nie? -Nie przeziębię się, no co ty opowiadasz- zaśmiałam się też, jak tak nagle potarł moje ramiona, przy okazji sprawiając, że trochę tam podskoczyłam na nim, a wraz ze mną moje cycki. No iiii w tym momencie to tak jakby zdawało mi się, że coś poczułam tam pod sobą, jakieś uwieranie drobne albo i niekoniecznie takie drobne, dlatego też spojrzałam badawczym wzrokiem na Fanta, dłonie układając na jego ramionach. -Wiesz co, ale to może ja ci oddam już teraz tą twoją własność, na której się podpisałeś, wiesz? Bo później jeszcze zapomnę, a przecież ja nie chcę, żebyś ty mnie o jakąś kradzież posądził, czy coś w tym stylu - bo naprawdę, mama i tata Poniatowscy to mnie bardzo dobrze wychowali i ja nigdy nie brałam czyichś rzeczy bez pytania. A, że teraz mój cycnik należał do Fanta, dlatego też wyprostowałam się tam na nim, przy okazji też nieświadomie kręcąc biodrami i pocierając o wiadome miejsce, złapałam za tą gumkę z popularnym i sławnym na cały świat napisem i pociągnęłam do góry, ostatecznie zdejmując z siebie stanik. Jezusku, no normalnie w życiu bym tego nie zrobiła, ale teraz mi było tak wesoło, a poza tym, to był Fant, nie? -Proszę, oddaję co twoje - zarzuciłam mu na głowę ten cychalter, po czym rękoma zasłoniłam moje dwa dorodne melony, bo tak jednak wstyd trochę.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 10:21 pm
- No to ja przecież bardzo z uczuciem, takim samym, jakbym blanta kręcił! - zapewnił ją gorąco, no bo co ona mu nie wierzyła w te intencje, czy jak tam mógł nazwać ten dotyk cały. - Aaale dlaczego mi nie oddasz? - cwanie się uśmiechnął do niej i może tak trochę z niewypowiedzianą pretensją, bo to bardzo nieładne zachowanie, że się nawet nie zapytała, prawda? A biustu to może nie miał, ale no takie dwie wypukłości. - Mam - powtórzył jeszcze, nie dając jej kolejnego starcia wygrać, złapał nawet za jej dłonie i przycisnął do swoich cycuszków, żeby zobaczyła, że jednak trochę są, jeśli nie pamiętała jak to jest oprzeć na nich głowę, kiedy leży się w namiocie. - Ale nie chcesz? - wtrącił się w połowie, bo jakoś tak kręciła i nie wydawało mu się, żeby w takim razie pomysł kolejny się dziewczynie spodobał, no może wyrosła z biegania po lesie? W końcu jak dwa lata temu to robili to jeszcze młodziutka była, ledwo osiemnastolatka. - Oba? - no oba to tak zachłannie, ale nieparzyście, więc powinien chyba coś jeszcze dla niej wymyślić? A może mu tak przypadkiem wpadnie do głowy? No kto wie, kto wie! - Ale na pewno gorąco? - dopytał jeszcze, bo jak ona taka rozgogolona, to się zmartwił, że będzie musiała potem chora leżeć w łóżku i się kurować, jeszcze ją ludzie będą podejrzewać o wirusa! - A skąd wiesz! - niezbadane były ścieżki losu i on to niczego nie brał za pewnik, więc pokręcił głową, chociaż falujący biust Miśki wprost przed jego oczami to taki był hipnotyzujący, że bardziej góra - dół mógł. - No tak chyba będzie najlepiej wiesz? Bo ja też nie chcę sobie zepsuć o tobie zdania, a jednak nawet nie zapytałaś, no ja wiem, że masz urodziny i w ogóle, ale to... - urwał swój wywód, patrząc się przez chwilę w niebo, bo nie spodziewał się, że nawet po tych słowach rzeczywiście pozbędzie się tego stanika i że on dostanie nim w twarz, co mu widok niestety przysłoniło zupełnie, zanim jeszcze zasłoniła się dłońmi. - Ale to też moje - przejechał dłonią po jej udzie, łobuzerski znów uśmiech posyłając dziewczynie. - Mówiłaś, że się nie wstydzisz Miśka, wstydzisz się jednak? Bo ja cię mogę zasłonić - podniósł się do pozycji siedzącej, chociaż kręcąca biodrami dziewczyna nie ułatwiała mu tutaj żadnych ruchów i powoli złapał najpierw jedną, a potem drugą jej rękę. - Chyba, że mnie się wstydzisz? - uważnie na nią popatrzył, co nie było łatwe, jak miał przed sobą i prawie pod swoimi dłońmi Misiate cycuszki i on pamiętał, że mu się bardzo podobały, ale też z chęcią odświeżyłby sobie pamięć. - Bo w Chorwacji się nie wstydziłaś - trącił ją nosem po nosie i (nie)cierpliwie czekał, no przecież podpisane, to jego, nie?
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 19, 2020 11:14 pm
Jak on z takim uczuciem blanty kręcił, to ja naprawdę nie wiem, jakim cudem mu takie ładne wychodziły. Bo moje ciało wcale nie czuło się dobrze podpisane przez niego w tym momencie, więc jednym słowem mówiąc, w sumie dwoma, nie przykładał się wcale. Uśmiechnęłam się jedynie zalotnie na pytanie, dlaczego też nie oddam mu teraz tego stanika, chociaż istniało naprawdę wieeeeele argumentów i powodów, dlaczego nie mogłam tego zrobić. Macając jego cycki, to faktycznie, miał je, takie fantastyczne. I fantastycznie mi się na nich dawniej leżało i do nich przytulało, kiedy wieczorami leżeliśmy w namiocie, ewentualnie jeszcze wcześniej wylegiwaliśmy się na piasku chorwackim. -No dobrze, masz- a niech mu będzie, nie? Zresztą, już i tak byłam pochłonięta wypowiedzią na temat prezentu, po czym przyłożyłam mu palec do ust, kiedy spytał ale nie chcesz? Chciałam. Naprawdę chciałam wszystko, co było związane z osobą Fantazego Burskiego. -No, oba. Chcę i ciebie i bieganie za lisem- stanowczo odpowiedziałam na jego pytanie, bo teraz byłam w stu procentach pewna. -Na pewnoooo gorąco bardzo i wiem, że nie będę przeziębiona, bo ja to wiem po prostu- bo siedziałam na fantastycznym kaloryferze, który przecież nie pozwoli mi zmarznąć ani zachorować.
A później to już uwolniłam swój biust z cyckonosza, na moment tracąc cudowny widok na Fanta, bo przecież miał coś zarzucone na twarz i nic nie widział. Kręciłam też uparcie głową, wciąż przyciskając dłonie do piersi. I dopiero kiedy poczułam jego dłonie na swoich rękach, kiedy powiedział, że przecież w Chorwacji się nie wstydziłam, dopiero wtedy zdecydowałam się zatrzymać dzikie ruchy głową i spojrzeć na niego. Uśmiechnęłam się też, kiedy tak słodko trącił nosem mój nosek. -Racja, to też jest twoje, więc masz do mnie pełne prawo, Fantastyczny Fantazy- patrząc mu prosto w oczy, uległam pod wpływem jego dotyku, ostatecznie powoli opuszczając dłonie z piersi. -I wcale się ciebie nie wstydzę- dodałam już nieco ciszej, sama w sumie nie wiedziałam dlaczego. Palcem wskazującym w tym czasie sunęłam delikatnie po jego ramionach, zjeżdżając nieco w dół, na cycki, które jeszcze przed chwilą tak mi pokazywał. Te szlaczki wszystkie układały się w litery, a litery w imię Michalina oczywiście. Poniżej tego, znów zaczęłam coś kreślić, tym razem nazwisko Poniatowska. -Też cię podpisałam, więc od tej pory jesteś już oficjalnie mój, tak samo, jak ja twoja- zarzuciłam mu ręce na szyję, po czym przybliżyłam się do niego, piersiami moimi krągłymi zaczepiając o te jego. Musnęłam nosem jego nos, podobnie jak on wcześniej mój, a później to uśmiechnęłam się szeroko do niego, dłonią odgarniając tę grzywę, która na pewno wpadała mu do oczu.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Maj 20, 2020 12:49 am
Fanty jak żył chwilą taką ulotną normalnie, tak teraz zupełnie wyparowało mu z głowy wszystko co przed tym, jak się Poniatowska przed nim normalnie rozebrała i jak zahipnotyzowany, o czym mógłby uknuć kolejną teorię spiskową, ale może w innym momencie, wpatrywał się w te dwa okrągłe punkty na jej ciele, zakryte przez dziewczęce dłonie, bo lepiej by wyglądały przez jego męskie, wielgaśne, chociaż niewystarczająco duże i tak. - Podpisana, zaklepana - uśmiechnął się szeroko, dwoma palcami łapiąc ją pod brodę, bo coś jej tak spojrzenie jakby uciekało i cichsza była, no może rzeczywiście się Burskiego wstydziła, a on tak ją niecnie wykorzystywał, tego by przecież nie chciał, prawda. - Nooo, bo nie masz czego, fantastycznie wyglądasz - uśmiechnął się do niej szeroko i tak podziwiał te widoki z daleka, zupełnie, jakby był w takich prawdziwych górach, no pięknie wyglądała, tak seksownie i subtelnie zarazem, na jego kolanach szalenie pociągająco, w zupełnie niewymuszony sposób, no czy ona go tak specjalnie kusiła? Rozproszony jej nagością zupełnie nie zauważył, ze znów kreśli na jego skórze coś więcej, niż tylko niezidentyfikowane szlaczki, że swoje (nie ciotki od babci ze strony taty) imię i nazwisko. - Oficjalnie? - roześmiał się, jak się na niego tak prawie rzuciła, przyciągając ją do siebie mocno, aż nie wiedział, jak te spodnie jeszcze utrzymują materiał swój w całości. - To w takim razie od twojego prezentu jeszcze raz sto lat - jeszcze raz ją nosem trącił, tym razem po policzku i już zaraz przyłożył usta do pełnych i kuszących warg Miśki, których nie smakował już prawie okrągły rok, a które jak narkotyk, zaraz przypomniały, jak to cudownie je poczuć. I był to spokojny pocałunek z jego strony, stanowczy, ale lekki zarazem taki, jakby już kilka godzin leżeli razem i częstowali się kolejnym, co niejako przecież było zgodne z prawdą, tak samo jak to, że fantowa ręka powędrowała do tej swojej własności, kiedy jedną dłonią odgarniał jej włosy z twarzy, a drugą zaczepiał po kręgosłupie. - I czego sobie tylko zamarzysz - chociaż on teraz to tylko o kilku chwilach więcej z nią marzył! I przesunął dłońmi wzdłuż jej ciała, zaciskając je w końcu obie na biuście dziewczyny, bo ileż mógł ignorować ten istny cud natury? - Miśka! - westchnął, wracając palcami do zapomnianych przez niego rejonów, dosłownie zachwycony.
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Maj 20, 2020 10:03 am
Czując jego palce na swojej brodzie, spojrzałam na chłopaka, kiedy tak mówił, że podpisana, zaklepana, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. -Fantastycznie, bo jestem na Fantastycznym i z Fantastycznym- zaśmiałam się, bo jakże w takiej scenerii mogłabym wyglądać inaczej? Tylko i wyłącznie fantastycznie, jednak już po chwili jego ciało również było podpisane przeze mnie, z czego się niezmiernie cieszyłam. -Oficjalnie, bo przecież podpisy składa się na oficjalnych i poważnych dokumentach, nie?- znów się uśmiechnęłam, chociaż tak po chwili zorientowałam się, że on wcale takowym dokumentem nie był. -Chociaż może bardziej powinnam powiedzieć, że na oficjalnych kartkach. A kartki składają się w książki. A duże książki to księgi. A ty jesteś wieeeelki, czyli jesteś taką księgą. Księgą niekończącej się opowieści, fantastycznych wspomnień i wszelkich wspaniałości i niespodzianek- ja też nie mam pojęcia, jak te biedne spodnie wytrzymywały to, co się tam w nich działo w tym momencie, jednak muszę powiedzieć, że ten materiał na serio musiał być wytrzymały. Bo ja miałam przyjemność czuć dokładnie wszystko to, co tam się działo.
Sto lat to zdawało mi się w tym krótkim momencie tak wiele, bo aż osiemdziesięciu mi brakowało do osiągnięcia tego jakże pięknego wieku, jednak Fantek nie pozwolił mi dłużej zastanawiać się nad tematem liczb, bo już poczułam jego usta na swoich, automatycznie odwzajemniając ten lekki pocałunek, taki bardzo w wakacyjnych klimatach. Ułożyłam dłonie na jego policzkach, uśmiechając się też pomiędzy pocałunkami, bo dłonią łaskotał mnie po plecach i było to bardzo przyjemne. -A wiesz co sobie zamarzyłam?- odpowiedziałam od razu, drżąc delikatnie pod wpływem jego dłoni na moich dwóch balonach, przesuwając też dłońmi od jego twarzy, poprzez szyję, sunąc tam gdzieś w dół, po jego cyckach, brzuchu. -Zamarzyłam sobie wiesz co? Wrócić wspomnieniami do tego, co było kiedyś, ale też odkryć nowe historie, które skrywa ta moja wielka księga- delikatnie i zaczepnie przygryzłam jego dolną wargę, po czym musnęłam ustami jego szyję, raz, drugi i kolejny, przez moment zaciskając dłonie na jego dłoniach, które aktualnie spoczywały na moich piersiach. Ale zaraz po tym wróciłam dłońmi do okolic jego brzucha, nieco też przesuwając się na Fancie w tył, ale tylko po to, żeby mieć pełny dostęp do jego spodni, hehe, które zaczęłam skubać, nooooo i tak mi się przypadkowo guzik odpiął, no.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Maj 20, 2020 4:00 pm
- Boże, Miśka - roześmiał się na te jej wywody o nim jako fantastycznym, o nim jako dokumencie i o nim w końcu jak o książce, chociaż niezaprzeczalnie wielki był, w porównaniu do niej, bo ona wielkie to miała tylko oczy na przykład, albo usta też miała takie pełne i faaajne i te cycuszki też miała taaakie fajne, że no nie wiedział w końcu na co w ogóle ma się patrzeć, bo oczy miał tylko sztuk dwie, a Misia fajnych rzeczy więcej!
- Co sobie zamarzyłaś? - zapytał z ogromnym zainteresowaniem, chociaż zaciskał tam dłonie i zaczepiał w ogóle, bo jakby Poniatowska tak wzwyż to może nie urosła, ale jakaś część niej zdecydowanie się rozwinęła, rozkwitła, no tak mu się przynajmniej zdawało, musiał dokładniej zbadać palcami, on przecież żył chwilą ulotną, więc też sobie musiał dużo rzeczy przypominać, no a wiadomo, że takie dotykowe wspomnienia to lepiej się w ogóle w głowie układają. - Twoja wielka księga? - już zapomniał o tym podpisywaniu, w sensie o jej porównaniach, ale winić go chyba nie mogła, no sama się przy nim, na nim właściwie tak wdzięczyła! - Aaa jakie nowe historie? - bo tak tajemniczo mu Misia powiedziała i nie wiedział zupełnie, no zaczepiła palcami o brzuch, ale zaraz zacisnęła dłonie tam, gdzie zachęty do zaciskania nie potrzebował, ale jak się znowu trochę na nim wierciła, to aż głośniej wypuścił powietrze, z takim podekscytowaniem się patrząc na jej poczynania i jak guzik się odpiął, no tak przypadkowo i sam prawie, to dłonie przeniósł na jej uda, opierając się na łokciach. - I teraz będziesz odkrywać, co skrywa ta księga? - no już niewiele było do ukrycia, co też mogła i poczuć, i zobaczyć, aż trochę zniecierpliwiony poruszył biodrami, bo jak ona go tak kusiła tutaj od samego początku, to już dosłownie był na skraju. - Bo tak powspominać też faaajnie - zacisnął dłonie mocniej na jej udach, napinając mięśnie brzucha, no ale niewiele brakowało!
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Maj 20, 2020 10:24 pm
Dzisiejszego wyjątkowego i fantastycznego dnia mógł sobie macać i dzięki temu dotykowi jednocześnie umacniać wszystkie swoje wspomnienia, a ja nie miałam zamiaru mu tego w żaden sposób bronić, bo przecież już ustaliliśmy, że mógł ze mną robić co tylko chciał i byłam jego własnością, tak? -No moja- uśmiechnęłam się do niego, no i oczywiście, że ja wcale go za nic winić nie mogłam, każdy w takiej sytuacji zapomniałby o jakimś podpisywaniu się, skoro takie rzeczy się działy i dopiero też będą się działy. -Ja nie wiem jakie nowe historie, zaraz się chyba przekonamy- bo przecież Fant to była jedna wielka fantastyczna zagadka, dlatego ja naprawdę nie wiedziałam, czego mam się po nim spodziewać, tak? Jednak miałem nadzieję naprawdę na nowe wspaniałe historie, które będziemy sobie wspominać, siedząc na tej twardej kanapie w jego mieszkaniu, tuż pod portretem Stalina, hehe. -Będę, ale ty też musisz mi w tym trochę pomóc, wiesz?- bo na przykład ten guzik się sam odpiął, rozporek zresztą też w zwolnionym tempie poleciał w dół, ale nie mogłam sama zrobić tego z całymi jego spodniami, bo po pierwsze to na nim siedziałam, a po drugie to on siedział, nie? Dlatego zdjęłam jego ręce z moich nóg, po czym uniosłam się trochę do góry, w sumie to klęknęłam na kocu w rozkroku, czekając, aż on podniesie te fantastyczne biodra w górę. -Powspominamy teeeż, ale na razie się podnieś trochę, Fantastyczny- opuszkami palców przejechałam tam po jego bakłażanie ukrytym pod spodniami i bokserkami, po czym nachyliłam się na Fantem, ponownie wpijając się w jego usta.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Maj 20, 2020 11:53 pm
- Zaraz? - nooo nie spodziewał się, że tak owocnie te urodziny Misi wypadną, ale nic a nic nie miał przeciwko, jak go tak z pasją całowała, w końcu była solenizantką i niejako jej życzenie było dla niego rozkazem, nie? - No ja pomagam przecież - uśmiechnął się do niej pod nosem łobuzersko i się zastanawiał co tam kombinuje, jak się znów zaczęła wiercić. - Już się podnoszę - posłusznie opadł łopatkami na koc i uniósł biodra, ściągając jeansy z tyłka i nogi zgiął w kolanach, żeby mu łatwiej było ściągnąć nogawki, tylko, że... - Miśka, ale ja nie mam takich supermocy jak ty, że mi spodnie przez buty schodzą - parsknął śmiechem i znów się trochę podniósł, a jak ona na skutek tego znów mu siedziała na biodrach to westchnął tak głośno, prosto w te dorodne cycuszki dziewczyny i niewiele myśląc się zabrał za obcałowywanie, jak tam po omacku rozwiązywał swoje sznurowadła i ściągał trampki, razem ze skarpetkami, no i szybciej by mu poszło, gdyby się nie zgubił między jedną jej piersią, a drugą, a tu jeszcze te spodnie musiał zdjąć z kolan i z łydek i wiercił się pod Poniatowską zupełnie niespecjalnie, a namiot rósł, tylko nie ten, co mieli później przynieść po omacku, a w tych jego luźnych, materiałowych bokserkach, jak już skopał te jeansy do końca i tylko w nich został. - Ej, Miśka, bo nie wiem, czy ci mówiłem, wszystkiego najlepszego - znów ją całował z pasją i przyciągał bliżej siebie i tak czuł, że trochę gastro mu wchodzi, a Poniatowska była akurat tutaj taka idealna do schrupania, przygryzł więc skórę na jej szyi, wzdychając głośno, bo jak się tak oboje wiercili przez to niewinne czillowanie, to namiot rósł, a przecież jeszcze się nie przenieśli do środka, gdzie zwykli tworzyć wspomnienia wakacyjne, które mu się nagle tak szybko odświeżyły, jak zaciskał dłoń na jej pośladku - To też muszę podpisać? - no on by ją całą mógł, nawet językiem, nie tylko palcem, albo ustami, tworząc już widoczniejsze ślady, bo malinki to akurat rzeczywiście były jak podpisy, takie na kilka chwil dłużej i na te kilka chwil bardzo chętnie by ją gościł w życiu swoim i Stalina.
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Pią Maj 22, 2020 3:12 am
-Masz, tylko musisz się postarać bardziej- wierzyłam w te jego supermoce, bo naprawę były nam teraz bardzo potrzebne, szczególnie mnie, bo chciałam, żeby już się pozbył tych spodni, tych trampek i tego wszystkiego, co miał na sobie. Westchnęłam głośno, przymykając też oczy, czując jak całuje mnie po piersiach, przy okazji też wiercąc się pode mną, podczas zdejmowania spodni. Serio, ja w tym momencie byłam na skraju wytrzymałości, Fant tymi ruchami swoimi i przede wszystkim samym sobą sprawił, że w momencie zrobiło się tak mokro, jak po ulewie ogromnej. Chciałam już zdjąć ten namiot i nie chodziło mi wcale o ten, który leżał u niego w szafie na jakiejś najwyższej półce. -Nie wiem też- wyszeptałam wprost w jego usta, oddając pocałunek z takim samym zaangażowaniem, jak i on całował mnie. Moje dłonie były dosłownie wszędzie, nie wiedziałam, co mam z nimi zrobić, bo chciałam w jednym momencie zmacać całego Fanta, a to było tak jakby niemożliwe. Mimowolnie wykonywałam ruchy biodrami na tym jego namiocie, bo chciałam już do niego zajrzeć j zasmakować go od środka bardzo dokładnie. -Musisz podpisać każdą część mojego ciała, którą byś chciał, żeby była twoja- uśmiechnęłam się do niego słodko, no bo szyję już sobie podpisał, cycki zresztą też. Jednak moje ciało to było złożone z większej ilości elementów, niż tylko z tego, na przykład też z takiej pupy, na której to zaciskał teraz dłoń. -Tylko ja za moment też będę chciała złożyć jeszcze jednej bardzo ważny podpis przed przystemplowaniem- znów się uniosłam, przy okazji też maksymalnie odchylając majtki, żeby miał tam na tym pośladku duuuużo miejsca na składanie podpisów, nie? Chociaż i tak chyba musiałam w końcu zejść z namiotu, żeby ułatwić mu nieco zadanie, bo tak to chyba średnio.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sob Maj 23, 2020 11:22 pm
Parsknął śmiechem, kiedy wspomniała o jego supermocach, chociaż wiadomo, jak się bardzo czegoś chce, to można to z łatwością zgarnąć, prawda? I on bardzo chciał się pozbyć tych butów, tych spodni, tego wszystkiego, tylko nie Poniatowskiej i nawet mu się w końcu udało, więc szczerze był zadowolony z tego powodu, zaciskając już ręce na jej pośladkach, bo chociaż nie były tak okazałe jak jej biust, to daaalej były takie idealne do łapania właśnie, no Miśka w ogóle była idealna taka do dotykania właśnie! - Aaa to mam jeszcze takie części w głowie - chociaż myślał, że jak cała to cała, ale najwyraźniej tak to nie wyglądało i się musiał bardziej w podpisach postarać. - A jaką? - zainteresował się gorąco, wciskając już tam palce trochę pod ten podwinięty materiał, bo przez jej ruchy to już był maksymalnie poruszony i pobudzony, a przez zioło napalony, Miśka działała jak magnes, więc w ogóle combo życia! - Ale ja najpierw - jak już się podniosła, wykorzystał sytuację i ją wmanewrował w to leżenie na plecach, przez moment zastanawiając się jakim cudem te jej dorodne walory dalej tak obficie wyglądają w tej pozycji, ale już mokre pocałunki składał na jej podbrzuszu i udach, chociaż jedna łapa to mu mimowolnie powędrowała do biustu dziewczyny. - Bo taka jedna jest część jeszcze... -  palcem odchylił materiał majtek, zsuwając je z bioder dziewczyny i już te pocałunki kontynuował dalej, powstrzymując się od kolejnego wszystkiego najlepszego, ale w taki dzień to się jej należały same wspaniałości, więc się mocno starał, do tego dziewczyna wyglądała niesamowicie apetycznie w tym zachodzącym słońcu, a on miał lekkie gastro po dwóch blantach, więc to wszystko się jakoś tak samo złożyło.
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Nie Maj 24, 2020 3:30 am
To teraz miał cudowną okazję do tego, by dotykać mnie całą i wszędzie, bo ja sama mu na to pozwalałam, a mało tego, sama tego pragnęłam. Jego dotyk był czymś w rodzaju narkotyku, od którego się uzależniłam, jego pocałunki ja rozgrzanej skórze również. Chciałam poczuć je też nie tylko na biuście czy szyi, ale też w innych miejscach i sprawdzić, czy dają taką samą przyjemność, a może i jeszcze większą?-To mam nadzieję, że je wszystkie oznaczysz- zamruczałam, bo ja tutaj już naprawdę od zmysłów odchodziłam. -A zobaczysz za moment- zafalowałam brwiami, po czym już leżałam na plecach, bo Fant to tak fantastycznie szybko i sprawnie zorganizował, że jedynie zaśmiałam się, poprawiając się też trochę, żeby mi było wygodnie podczas tych wszystkich przyjemnych chwil, które jeszcze przede mną. Przymknęłam powieki, czując te wszystkie pocałunki oraz jego dłoń na mojej piersi. Automatycznie ułożyłam tez swoją dłoń na tej jego dłoni, skłaniając go tym samym do tego, by trochę mnie jednak miział po cycku, no niestety, ale przy mnie trzeba było mieć podzielną uwagę. -Jaka?- spytałam, chociaż kiedy zsuwał ze mnie majtki, to się domyślałam, o co mu chodziło. I byłam bardzo zadowolona z takiego obrotu sprawy, a kiedy już kontynuował ścieżkę pocałunków, jęknęłam cicho na znak, że strasznie mi się te jego wszystkie starania podobały i mnie nakręcały z każdą sekundą coraz mocniej. Fantastycznie sobie radził, a ja czułam się normalnie jak taka landrynka, hehe, którą Burski cudownie i bosko się zajmował.
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 26, 2020 8:48 pm
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Wto Maj 26, 2020 10:08 pm
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Pon Cze 01, 2020 10:33 am
Michalina Poniatowska
Michalina Poniatowska
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Pon Cze 08, 2020 11:19 pm
Fantazy Burski
Fantazy Burski
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji
Sro Cze 24, 2020 6:05 pm
Sponsored content
Re: 4. twoja skóra pachnie jak ostatnie dni wakacji

Skocz do: