IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 5:39 am
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 5:48 am
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 6:11 am
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 6:25 am
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 6:42 am
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 4:05 pm
Uśmiechnął się z zadowoleniem, kiedy Miłek też się spuścił i miał ogromną nadzieję, że go to usatysfakcjonowało. Sam nie był zachwycony obrotem spraw, bo i on wyobrażał to sobie inaczej, ale no... to był seks, prawda? Sprawy rzadko kiedy wyglądały tak jak w pornolu i o ile Jacek zdawał sobie z tego sprawę, to nadal odczuwał pokłady zawstydzenia i rozczarowania swoją osobą. Usiadł na łóżku i westchnął cicho. Szybko rzuciło mu się w oczy zachowanie bruneta i ponownie zalała go fala stresu. - Miłosz? - położył dłoń na jego pośladku i pogłaskał go czule, bez żadnego seksualnego podtekstu. - Wszystko okej? - przysunął się, aby móc mu zerknąć na twarz. Dlaczego on był taki smutny? Czy naprawdę było aż tak źle? Przełknął głośno ślinę i o ile nic nie mówił, to jego usta robiły się białe od nacisku który na nie wywierał. - Ja naprawdę nie chciałem. To się więcej nie powtórzy - odważnie z jego strony, że zakładał iż wydarzy się to między nimi ponownie. Kompletnie nie rozumiał co siedziało chłopakowi w głowie i jeśli tak się czuł Miłek, kiedy on mu nic nigdy nie mówił, to zaczynał rozumieć to jego ciągłe poirytowanie.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 6:38 pm
Z najmroczniejszych myśli wyrwał go głos Jacka. Odwrócił się w jego stronę i delikatnie pogłaskał po poliku, uśmiechając smutno. To trzeba było wyjaśnić, bo zdaniem Dębskiego do pewnego momentu szło świetnie, znaczy się póki to blondyn trzymał inicjatywę. Zjebało się chwilę przed faktycznym zbliżeniem, kiedy łapczywość przejęła kontrolę.
- To nie tak...ja po prostu...czuję, że to moja wina, że coś poszło nie tak - powiedział, uciekając wzrokiem. Potrzebował zebrać się w sobie, by powiedzieć więcej, tak jak ćwiczył z psychologiem wyrażanie emocji. Zrobił prawdopodobnie najgłupszą rzecz, ale postanowił schować się całkowicie pod kołdrą żeby Krudysz nie musiał go oglądać.
- Bo było super, naprawdę patrząc na to jak długo w ogóle nie myślałeś o jakimkolwiek zbliżeniu to było naprawdę genialnie. I to jest totalnie niesamowite, że mogłem spełnić tę moją długo wyczekiwaną fantazję, którą każdy mi odradzał i mówił, że to nie ma sensu. Tylko, że jakby...no czuć ten niedosyt, prawda. I myślę, że to moja wina, bo ja zawsze tak za bardzo naciskam jak to się wszystko zaczyna nakręcać i robię się taki samolubny i zachowuję się jak taka kurwa bez żadnej finezji czy delikatności i cierpliwości i może rzeczywiście nie nadaję się do czegoś bardziej uczuciowego - wypalił z szybkością wystrzałów karabinu maszynowego, choć miał nadzieję na zrozumienie oraz przyjęcie przeprosin, bo to było sednem sprawy. Mogliby powtórzyć, pewnie, ale na tę chwilę Miłek potrzebował albo dodatkowej butelki wina albo innego uspokajacza.
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Nie Cze 07, 2020 11:57 pm
Uniósł wysoko brwi i prawie mu oczy z orbit wyleciały. Jakim cudem Miłosz mógł się obwiniać? Jacek totalnie nie widział w jego zachowaniu niczego złego. Jeśli już, to po prostu zbyt sprawnie go obsłużył, ale to już kwestia Krudyszowego braku doświadczenia.  - Nie mów tak, bo to nieprawda. Po prostu no... nie wytrzymałem, bo było mi zbyt przyjemnie, ale zdarza się... chyba - wzruszył ramionami, przyglądając się jak brunet wkrada mu się pod kołdrę zabrudzony spermą, matko boska, jak on tak mógł. Wysłuchał go cierpliwie i nadstawiając ucho, bo spod materiału wszystko brzmiało jakby było przytłumione, a następnie dołączył do niego pod kołdrą. Zlokalizował jego plecy i objął go od tyłu, całując go delikatnie po karku. - Nie ma nic złego w tym, że się zniecierpliwiłeś. Popatrz na mnie, no... ja też myślałem, że wytrzymam dłużej, ale nie mogłem. Jeśli już, to jest to po prostu komplement dla Ciebie - sam nie do końca wierzył w swoje słowa, ale no... naprawdę bardzo chciał zapomnieć o tym, że był dorosłym kolesiem i nie potrafił wytrzymać dwudziestu minut w seksie. Z Dagną potrafił godzinami, ale to pewnie dlatego, że pociągała go mniej niż Miłosz. - No i brzmisz tak, jakbyśmy nigdy więcej mieli tego nie zrobić... - ciężko było mu coś takiego powiedzieć, ale na ten moment był prawie pewien, że skłonny był spróbować raz jeszcze. Nie teraz, ale wkrótce na pewno. Przejechał dłonią po jego boku, przez udo, aż do kolana na którym zatrzymał dłoń. - Nas... nast... - głos mu ugrzązł w gardle, ale zażenowanie go tak uderzyło, że niemal całkowicie powstrzymał się przed powiedzeniem tego. - NastępnymrazemCięnormalniewyrucham - wymamrotał ciągiem i oparł czoło o jego plecy, płonąc ze wstydu. Ten wieczór przebiegał zupełnie inaczej niż przypuszczał, ale w środku czuł raczej pozytywne emocje, co było dla niego sporym zaskoczeniem.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 12:56 am
Dla niego to był jeden wielki dramat, chociaż słowa mężczyzny pomogły mu się uspokoić oraz powoli rozumieć, że takie zakończenie nie miało winnego. Trochę mu przeszła panika, w czym pomogło głębokie oddychanie oraz bliskość Jacka. Znów czuł się bezpiecznie i ogólnie jakoś lepiej przy nim, bo samotne chowanie się pod kołdrą tylko pogłębiało obawy, zamykając chłopaka w skorupie.
- Wiesz co zauważyłem? Że prawdopodobnie nic nie idzie tak idealnie jak to sobie planujemy przed jakimkolwiek spotkaniem, a kończy się nawet gorzej niż mogliśmy przewidzieć - stwierdził po dość zabawnie wypowiedzianej przez Krudysza obietnicy. Był taki uroczy, gdy robił coś wbrew sobie, ale przecież nie powie mu tego na głos żeby nie urazić męskiej dumy. Przypominając sobie wszelkie akcje doszedł do wniosku, że byli do dupy w trzymaniu się jakichś swoich założeń, a stres brał nad nimi górę zamiast jakoś motywować do działania.
- Więc może po prostu nie planujmy? Nawet jeśli i następnym razem się nie uda z jakiejkolwiek przyczyny. Chodzi mi po prostu o sam seks, bo ogólnie randka mi się mega podoba - przyznał szczerze, wędrując dłonią po ręce blondyna. Powoli sunął palcami po jego skórze, wzdychając cicho w zamyśleniu. Cóż, dopiero co się poznawali, więc nie mógł oczekiwać nie wiadomo czego. A obwinianie siebie o jakieś błędy...może powinien ograniczyć histeryzowanie? Niby każdemu może zdarzyć się gafa, ale dlaczego to zawsze musi być on z Jacusiem?
- Podoba mi się to, że się tak starasz i nie uciekasz. Podoba mi się to, że też się angażujesz i jesteś sobą...przynajmniej tak myślę, że coraz częściej widzę tego wolnego i prawdziwego ciebie - bo najbardziej zależało mu na rozkwicie tego wiecznie spiętego, gburowatego gościa, który wreszcie poradziłby sobie z wewnętrznymi problemami i ograniczeniami.
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 3:58 am
- Bez przesady, mi tam było całkiem przyjemnie - odparł, aczkolwiek wiedział co ten miał na myśli. On nieszczególnie planował ich spotkania, ale zawsze miał nadzieję, że się nie pokłócą i że Miłosz nie będzie go naciskał za mocno. Teraz ta druga część już mu mniej przeszkadzała, ale nadal nastawiał się na brak kłótni. Znał jednak siebie i znał bruneta, więc poniekąd było to nieuniknione. Dobrze, że teraz rozmawiali ze spokojem, bo nagiej kłótni w łóżku to on jednak nie chciał.
- Dobrze. Zero planowania - on już sobie w głowie to postanowił, ale cieszyło go, że Miłek też doszedł do takich wniosków. Prawdę mówiąc, to też sobie w głowie nie ułożył co po kolei zrobią, ale chyba oboje nastawili się na to, że Jacek w niego wejdzie, a tu takie niespodzianki przygotował dla nich los. No trudno no, nie teraz to kiedy indziej. Już coraz mniej się przejmował tą wpadką i ogólnie uspokajał się fizycznie oraz psychicznie.
- Dziękuję - wymamrotał cicho, bo nie wiedział co innego powiedzieć. Starał się dość mocno i próbował powstrzymywać swoje pierwotne odruchy, które stale mu się w głowie nasuwały. Samo wejście pod tę kołdrę było totalnie nie w jego stylu i choć miał przed tym opory, to teraz czuł, że była to dobra decyzja. - Też mi się podobasz - wyszeptał i zaśmiał się pod nosem. Dobrze, że go Miłosz teraz nie widział, bo taki burak z niego, jakby był jakimś lokalnym moczymordą.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 5:28 am
Odwzajemnione zainteresowanie wprawiało serducho Miłka w szybsze bicie, za każdym razem gdy było akcentowane z pomocą słów. Poza komplementami bardzo lubił jakieś czułości, ciepłe frazy rozgrzewające od środka i powodujące mityczne motylki w brzuchu, jak również te bardziej pikantne, wypowiadane szeptem propozycje. Między innymi dlatego miał nadzieję, że Jacek nie odmówi wieczornych rozmów telefonicznych, kiedy nie będą mogli się spotkać.  
- Naprawdę miło to usłyszeć - odpowiedział z uśmiechem, który w końcu powrócił na jego usta. Obejmowany pod kołdrą wpadł w błogi nastrój, a pęd jego myśli nieco zwolnił. Postanowił więc delikatnie odkryć ich oboje i odwrócić się przodem do Jacka. Dopiero teraz mógł dostrzec czerwień na jego twarzy, co było bardzo, bardzo uroczym obrazkiem. Subtelnie przeczesał jego blond włosy palcami, a następnie rozmasował kark.
- Powiedz...masz jakieś fantazje, które chciałbyś kiedyś spełnić? Bo ja na przykład dawno temu oglądałem taki film i tam w tym filmie była scena, gdzie używali kostek lodu do gry wstępnej i chciałbym kiedyś coś takiego spróbować...czy wiesz, w ogóle działa takie coś. -  przyznał w międzyczasie, traktując to jako małą ciekawostkę i może wskazówkę do wykorzystania w odpowiedniej chwili. Poza tym liczył na otworzenie się partnera, bo już większego buraka chyba nie da rady strzelić.
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 6:04 am
Odetchnął z ulgą, bo zaczęło mu się robić duszno pod tą kołdrą, ale chciał aby Miłoszowi było komfortowo. Zakrył lekko twarz, kiedy chłopak zwrócił się do niego przodem, ale zabrał dłoń kiedy zaczął go miziać po włosach. Zamruczał cicho i zmrużył oczy. Nie chciało mu się ani trochę spać, ale było mu tak fizycznie błogo, że najlepiej by teraz po prostu leżał z przymkniętymi powiekami i słuchał tej spokojnej muzyki, która nadal gdzieś w tle sobie leciała.
Parsknął śmiechem, bo kompletnie nie przewidział z jego strony takiego pytania, chociaż znają Dębskiego powinien był się spodziewać. - Możemy spróbować, nie ma sprawy - nie miał doświadczenia z kostkami lodu, ale chętnie zobaczyłby reakcje chłopaka na takie pieszczoty. Lubił widzieć jego twarz wykrzywioną w rozkoszy i chciał częściej ją wywoływać, to brzmiało jak świetny sposób na to. - A ja, hmmm - westchnął, bo nie potrafił mu tak z marszu powiedzieć czegoś konkretnego. Wiadomo, że w głowie miał te swoje wcześniejsze fantazje, ale... no jakoś nie sądził aby to był dobry moment. Nie wiedział nawet dlaczego, ale wstydził się po prostu. - Na razie nic mi nie przychodzi do głowy - skłamał i posłał mu lekki uśmiech. Miał ogromną nadzieję, że temat zostanie porzucony.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 6:22 am
Przyjrzał mu się uważniej, bo nie wierzył w nagłe zaćmienie umysłu. Jak pies myśliwski wyczuwał podstęp, który chciał odkryć.
- Naprawdę? Nawet jedna, drobna zachcianka? - spytał, wędrując palcami po jego szyi, później po obojczyku i torsie. Wyznaczał dróżkę w trakcie próby wyczytania czegokolwiek z cudownych, jasnych oczu...na marne. Szkoda, bo może Miłek wyciągnąłby z wyznania jakąś lekcję, by następnym razem spisać się lepiej niż tego dnia. Musiał poznawać ciało i umysł mężczyzny bez podpowiedzi, co porównać można do wyboru poziomu ekstremalnego w grze video. Jedno życie, zero migających wskazówek, a na końcu do pokonania boss z podwójnym paskiem HP.
- No dobrze...nie będę naciskał. - westchnął z rezygnacją. Wrócił palcem wskazującym do karku Jacka, bo upodobał sobie to miejsce jakoś szczególnie, choć im dłużej patrzył na jego twarz, tym bardziej zauroczony był aktualną miną blondyna.
- Lubię jak się uśmiechasz. Kiedyś w ogóle tego nie robiłeś, ale czułem, że jak już zaczniesz to będzie najpiękniejszy uśmiech na świecie - och, kolejny komplement. Jak było wspominane, Dębski mógłby zasypać go milionem pozytywnych epitetów, jednakże starał się je porcjować dla dobra policzków partnera, z których nie schodził czerwony kolor.
Przesunął kciukiem po jego dolnej wardze, delikatnie ciągnąc ją ku dołowi, by po chwili złożyć na jego ustach pocałunek.
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 6:43 am
- Nawet - mruknął bez przekonania i odetchnął cicho, kiedy temat faktycznie został porzucony. Jacek 1:0 Miłek. Chociaż wcale nie upierał się, że mu nigdy nic nie powie. Po prostu chwilowo nie czuł się z tym komfortowo, a i tak już dzisiaj sporo się natrudził i nastarał, więc chyba należało mu się trochę zamknięcia i unikania prawdy, co nie? Puścił mu oczko, kiedy oznajmił, że nie będzie naciskał i miał nadzieję, że dotrzyma słowa. Był chętny do rozmowy z nim, ale na własnych zasadach, jak to Jacuś.
- Naprawdę nie wiem jak reagować gdy mówisz mi takie rzeczy. Wprawiasz mnie w zakłopotanie - przyznał, zgodnie z prognozami odzyskując intensywny czerwony kolor, który zdążył mu przez chwilę wyblaknąć. Zaczynał podejrzewać, że chłopak robił to specjalnie, ale poniekąd rozumiał dlaczego. Gdyby i on mógł wprowadzić go w zawstydzenie (nie zdawał sobie sprawy, że mógł), to pewnie też by to ciągle robił. Patrzył na niego nieco leniwie, ale też jakby z pewnym rozmarzeniem i odetchnął cicho, kiedy palec chłopaka znalazł się na jego wardze. Przysunął się do niego bardziej i odwzajemnił pocałunek, dłonią jadąc wzdłuż jego nogi i kierując ją na pośladek Miłosza, gdzie ostatnie zakończył tę krótką wędrówkę. - Lubię... - zaczął, ale mu głos ugrzązł w gardle i musiał odchrząknąć cicho. - Lubię jak na mnie patrzysz... jak widzę, że ciężko Ci się powstrzymać przed zrobieniem... czegoś - jego usta wykrzywiły się w uśmiechu, a on znów się skrępował i schował twarz w jego szyi, bo tam było ciepło, miło i pachnąco, a do tego nie musiał patrzeć mu w oczy.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Pon Cze 08, 2020 10:53 pm
Wprawianie Krudysza w zakłopotanie prawdopodobnie zostanie nowym hobby chłopaka. Jego reakcje tylko motywowały do konkretnych działań, pobudzając kreatywność w wymyślaniu komplementów. Z wierzchu dorosły chłop, a wewnątrz onieśmielony chłopiec to jedno z bardziej uroczych połączeń, nad którymi Miłek mógłby rozczulać się godzinami. Zdecydowanie bardziej podobało mu się takie zachowanie od udawania brutalnego samca alfa - w życiu codziennym rzecz jasna. Zdarzało się, że trafiał na zakompleksionych idiotów, myślących że poniżając słownie otworzą bramy zauroczenia. Not today Satan, not today.
- Oj Jacu...ty jesteś po prostu niereformowalny. Niby taki zawstydzony, a za tyłek łapie - zaśmiał się cicho, czując jak jego szyja zostaje ponownie uznana za schron antybombowy. I jak tu nie kochać takiego przypadku? Ponownie pogłaskał go po czuprynie, a następnie w okolicach szyi i pocałował w głowę. Wolną ręką sięgnął niżej, tam gdzie powędrowała niesforna łapa Jacka, której działania były totalnym przeciwieństwem prezentowanego zakłopotania.
- Wiesz, może przydałby mi się jakiś masaż - zaproponował napierając subtelnie na jego palce, by zakomunikować konkretniej, że mógłby go tam trochę pościskać albo cokolwiek, skoro już dostał się w bardzo czułe rejony.

Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Wto Cze 09, 2020 4:00 am
Jacek w ogóle nie uznawał obrażania kogoś za podniecające i jeśli Miłosz kiedykolwiek prosiłby go o nazwanie suką albo bezużyteczną dziurą, to po prostu dostałby odmowę. Dominowanie to już inna sprawa, ale do tego musiał jeszcze dojrzeć i się przekonać, bo póki co był zbyt skrępowany aby podjąć inicjatywę i tylko w tym dociśnięciu Miłkowej głowy wcześniej przejawiły się jakieś ukryte pragnienia.
- Przestań - wymamrotał mu w skórę i zaczął się śmiać, bo teraz miał już pewność, że brunet robił to z premedytacją. Niby to on był starszy, ale Miłek tak to wszystko obracał, że to Jaca wychodził na jakiegoś wstydliwego debiutanta. Nic w tym złego, ale się jeszcze nie przyzwyczaił. Oderwał się nieco od jego szyi, bo chciał na niego spojrzeć. - Mówisz? - mruknął, zaciskając dłoń na jego pośladku, a następnie rozluźniając i tak w kółko. Zaczął go ugniatać, raz po raz wodząc palcami po jego tyłach i drapiąc kiedy poczuł, że jest na to dobry moment. W międzyczasie zainicjował pocałunek, który był nieco bardziej namiętny niż można było się po nim spodziewać i ogólnie jakoś tak do niego ochoczo przylgnął. Jak widać opanowanie swojego pociągu nie szło mu najlepiej.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Wto Cze 09, 2020 4:44 am
Pokłady energii i apetytu u Jacka naprawdę zadziwiały. Pomyśleć można, że po wpadce ciągnącej za sobą przejściową niechęć do zbliżenia, odpuści do końca dnia jakiekolwiek zaczepki, a ich spotkanie skończy się leniwymi rozmowami, prawda? Nic bardziej mylnego. Miłosz zaskoczony zaangażowaniem włożonym w zaproponowany "masaż" doznał fali przyjemnych dreszczy, choć nie wiedział co robić w zamian. Bierność była ostatnim na co miał ochotę, ale przy Krudyszu zdążył zauważyć, że im mniej robi tym lepiej. Nie chciał się więcej obwiniać o gafę, bo takie rzeczy mocno wpływały na jego samopoczucie i samoakceptację.
Grzecznie ułożył ręce na torsie mężczyzny, kompletnie nie ingerując w nic poza pocałunkiem, którego nawet nie próbował podpalać jak ostatnio. Rozkoszne pomrukiwanie było efektem pieszczot, a nad tym już nie mógł zapanować. Chciał zobaczyć dokąd zmierzają myśli blondyna, możliwie wodzone przez niezaspokojone pragnienia. Nauka czegoś nowego, w jego przypadku cierpliwości i uległości, zapowiadała się interesująco. Nie nastawiał się na zbyt wiele, szczególnie nie na więcej od otrzymywanych czułości we wrażliwych okolicach oraz czekał na sygnały od Jacka, które naprowadziłyby go w miejsce spełnienia konkretnej zachcianki.
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Wto Cze 09, 2020 5:00 am
Jacek nie potrafił nawet wyjaśnić co się działo z nim i jego ciałem, ale im bardziej napierał na chłopaka, tym ciężej było mu przestać. Ostatnie czego się po sobie spodziewał, to wysokie libido, ale jak widać nic jeszcze o sobie nie wiedział. Obaj uczyli się go na nowo, co było idiotyczne, ale ekscytujące zarazem. Całował go dopóki nie zabrakło mu tchu, co zaczynało się przeistaczać w ich zwyczaj. Dysząc cicho, trącił Miłoszka nosem w usta i dalej tarmosił jego tyły. Pomrukiwał nieświadomie, ale nie potrafił kontrolować swoich reakcji. O ile w życiu codziennym był świetny w opresji własnej osobowości, tak w łóżku brakowało mu wyuczonej kontroli. Objął go mocno i niezgrabnie szarpnął w swoją stronę, tak aby brunet znalazł się na nim. Poczekał chwilę aż ten się ułoży i chwycił go za szczękę, aby zainicjować kolejny pocałunek. Szybko zjechał jednak obiema dłońmi niżej, znacznie niżej i ugniatał go teraz oburącz. Widać było gołym okiem, że rozpalał się na nowo i o ile desperacja Dębskiego go podniecała, tak jego dystans i bierność odurzała go jeszcze mocniej. Kolejna niespodzianka wieczoru.
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Sro Cze 10, 2020 3:31 am
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Sro Cze 10, 2020 4:33 am
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Sro Cze 10, 2020 5:06 am
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Sro Cze 10, 2020 6:28 am
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Sro Cze 10, 2020 11:06 pm
Jacek Krudysz
Jacek Krudysz
Re: 3. the date
Czw Cze 11, 2020 12:38 am
Miłosz Dębski
Miłosz Dębski
Re: 3. the date
Czw Cze 11, 2020 4:51 am
Sponsored content
Re: 3. the date

Skocz do: